Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
24/09/2020 - 17:30

Nowy Sącz: to będą odwoływać sądecką radę czy nie? Ile podpisów zebrano?

Sytuacja epidemiologiczna nie sprzyja takim akcjom, ale komitet, który chce zorganizowania referendum w sprawie odwołania sądeckich radnych cały czas zbiera podpisy. Ile mieszkańców Nowego Sącza już poparło akcję i czy uda się zebrać niezbędny komplet podpisów do 6 października?

Nowy Sącz: to będą odwoływać sądecką radę czy nie? Ile podpisów zebrano?

O inicjatywie pisaliśmy już w publikacji: Sądecka rada miasta zostanie odwołana? Szykuje się nowa wojna w magistracie

- Zebrane podpisy komitet musi złożyć w Delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Nowym Sączu do 6 października. Mamy już ich kilka tysięcy i cały czas je zbieramy. Minimum, które potrzebujemy to sześć i pół tysiąca podpisów. Są duże szanse, że już niebawem zostaną przedstawione oficjalne wyniki, które będą podstawą do przejścia w kolejne stadium procesu referendalnego – informuje przedstawiciel komitetu Referendum Nowy Sącz 2020 Jakub Belski

- Akcja prowadzona jest na terenie miasta Nowego Sącza. Wśród wolontariuszy znajdują się osoby w każdym wieku. Są młodzi i ci nieco starsi, a także ci mający duży dorobek życiowy. Stały punkt komitetu znajduje się na ulicy Jagiellońskiej naprzeciwko Bistro DaSandro – zaznacza.

Zapytaliśmy o to jak podpisy są zbierane, czy w dobie COVID-19 możliwa jest jakaś opcja on-line. -Zbieranie podpisów w sposób zdalny nie jest możliwe. Ustawa o referendum lokalnym jasno wskazuje, że obywatel musi złożyć własnoręczny podpis. Jest to forma poniekąd archaiczna w dzisiejszym świecie, ale nie możemy łamać zapisów ustawy.

Zobacz też: Nowy Sącz: komitet referendalny już jest. Rada Miasta będzie odwołana? [ZDJĘCIA]

A jak reagują na inicjatywę mieszkańcy Nowego Sącza? - Podejście mieszkańców do inicjatywy jest różne. Najczęściej mieszkańcy dzielą się na zwolenników i przeciwników tej inicjatywy. Są również tacy, którzy potrzebują jeszcze czasu na zastanowienie – obrazuje Belski.

Dodaje też, że podczas zbiórki podpisów uwidacznia się jednak jeden ważny problem, który już dawno był nagłaśniany w mediach.

- W Polsce poziom kultury politycznej mimo, iż jest na wyższym poziomie niż jeszcze kilka lat temu, nadal pozostawia miejsce na jej rozwój. ludzi nie wie kim są radni, nie ma pojęcia o podstawowych mechanizmach wyborczych ectcetera. Samo słowo “referendum” nie jest wszystkim znane.

Nasz rozmówca zaznacza, że jest też mała grupa ludzi boi się podawać swoje dane (imię, nazwisko, adres zamieszkania, PESEL, podpis).

- Jest to dla wolontariuszy jak najbardziej zrozumiałe. Często słyszymy o wyłudzeniach danych osobowych w różnych celach. Chciałbym jednak zapewnić, że wszystkie karty z podpisami po zapełnieniu strony są przechowywane w bezpiecznym miejscu bez możliwości dostępu do nich osób z zewnątrz. Karty te zobaczy dopiero Komisarz Wyborczy – mówi Belski i dodaje, że zdarza się też, że ludzie by się chętnie podpisali, ale jak tłumaczą: boją się o swoje miejsca pracy itd.

Są też inni, którzy podpisując się pod inicjatywą proszą proszą o karty do zbierania podpisów. W takich sytuacjach po wymianie danych ze zbierającym można owe otrzymać. ([email protected] , Fot.: ES)







Dziękujemy za przesłanie błędu