Nowy Sącz: Barszcz Sosnowskiego znowu atakuje. Uważajcie jest już nad Kamienicą!
- Dwadzieścia metrów od ścieżki już zaczyna rosnąc Barszcz Sosnowskiego – mówi pan Norbert. – Jest to tłumnie uczęszczana trasa. Ktoś zboczy ze ścieżki i nieszczęście gotowe. Przestrzegam przed tą niebezpieczną rośliną. Sam jeżdżę w tym rejonie na rowerze. Ze ścieżki korzystają rodziny z dziećmi, więc uważajmy. Barszcz Sosnowskiego to bardzo groźna roślina.
Problem polega na tym, że ludzie często nie są w stanie rozpoznać tej rośliny, a jeśli już rozpoznają, nie wiedzą co z tą informacją zrobić.
Najlepiej nie dotykać takiej rośliny. Przestrzegamy przed kontaktem z jej sokiem, który jest toksyczny.
Od kilku lat w Nowym Sączu jest realizowany program zwalczania Barszczu Sosnowskiego.
- Tak będzie też i w tym roku – mówi Grzegorz Tabasz, dyrektor Wydziału Środowiska Urzędu Miasta w Nowym Sączu. – Zostanie uruchomiony, gdy barszcz wyjdzie z ziemi. Kiedy liście będą widoczne i rozpoznawalne.
Roślinę tę środkami chemicznymi niszczy specjalistyczna firma.
- Jest ona niszczona kompleksowo na większym terenie – dodaje dyrektor Tabasz. – Specjalistyczna firma wstrzykuje taki środek chemiczny bezpośrednio w łodygę, punktowo. Dajmy szansę Barszczowi Sosnowskiego, aby się pokazał i abyśmy mogli go zlikwidować. Ta roślina musi być zlikwidowana zanim zakwitnie
Dyrektor Tabasz przestrzega, aby nie ukrywać łodyg, nie niszczyć rośliny. Nie wolno mieć kontaktu z jej sokiem.
- Jeśli ktoś zauważy Barszcz Sosnowskiego to powinien skontaktować się z Wydziałem Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Nowym Sączu i dokładnie wskazać miejsce, gdzie znajduje się jego skupisko.
Gdzie można natknąć się na Barszcz Sosnowskiego w Nowym Sączu i regionie?
Roślina rośnie głównie wzdłuż rzek.
W Nowym Sączu można go spotkać na brzegach Kamienicy, Dunajca i Łubinki. Tam go woda roznosi. Można się na niego natknąć nad Popradem. W poprzednich latach skupiska rośliny właśnie tam widziano i usuwano.
Barszcz Sosnowskiego (jego sok) potrafi dotkliwie poparzyć i poważnie uszkodzić skórę. W skrajnych wypadkach może nawet doprowadzić do śmierci.
Barszcz Sosnowskiego nazwany jest „zemstą Stalina”. W latach 50-tych został sprowadzony do Polski ze Związku Radzieckiego. To miała być bardzo plenna roślina, idealna jako karma dla bydła w Państwowych Gospodarstwach Rolnych, tak zwanych PGR-ach. Okazało się, że faktycznie jest niesamowicie plenna i doskonale radzi sobie w naszym klimacie, ale jest bardzo niebezpieczna.
Toksyczny jest sok rośliny. To on, w połączeniu ze światłem ultrafioletowym powoduje mocne oparzenia. Zmiany na skórze, w tym zaczerwienienia, bąble wypełnione płynem, utrzymują się przez kilka dni, ale pojawiają po 1-2 godzinach od kontaktu z sokiem. Po kilku dniach podrażnione miejsca mocno ciemnieją i przez długi czas utrzymuje się w nich czułość na światło ultrafioletowe. Nie można ich wystawiać na działanie słońca. Taka wrażliwość może doskwierać, w zależności od organizmu, nawet przez kilka lat.
[email protected], fot. czytelnik.