Nocne życie w Wielogłoowach? Skutki najdobitniej widać na przystanku…
- To co tam zastałem w głowie się nie mieści. 21 wiek. Myślę że Pani nie pozostawi suchej nitki na osobach odpowiedzialnych na utrzymanie czystości - napisał do naszej redakcji autor załączonych do publikacji zdjęć.
Pewnie, że widok paskudny, ale przecież śmieci nie biorą się znikąd. Dzwonimy do gospodarza miejscowości, sołtysa Wielogłów Pawła Basty. Ten z miejsca wie, o jakie miejsce i jaki problem chodzi.
Zobacz też: I cud się stał w Chomranicach! Mieszkańcy sołectwa postawili na swoim
- No niestety. Takie sytuacje ciągle się powtarzają – słyszymy od niego na wstępie. – Już od dłuższego czasu upodobała sobie to miejsce młodzież, która systematycznie robi sobie tu nasiadówki. W gminie ten temat też znają, bo wiele osób dzwoni do mnie z tym problem, nie tylko pani. Ja dzwonię do gminy, przystanek jest sprzątany a rano znów tu pełno śmieci. I tak w kółko. Cały czas próbujemy jakoś namierzyć, kto to robi. Ale z miernym skutkiem, bo ci ludzie są mobilni. Szkoda, bo ten przystanek, to wizytówka nas wszystkich, stoi przecież przy krajówce. Mamy nadzieję, że jak zrobi się chłodniej, to sytuacja zmieni się na lepsze, bo będzie za zimno na to, żeby tu siedzieć…
Jednocześnie Basta uważa, że publikacja na ten temat jest ze wszech miar zasadna. – Trzeba napiętnować wszystkie takie niewłaściwe zachowania. Bo zawsze lidzie baczniej zaczną się przyglądać temu, co się tutaj dzieje i ktoś zareaguje jak będzie świadkiem. ([email protected])