Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
01/02/2019 - 17:45

Nie żyje Jan Stawiarski z Biczyc Dolnych. Pożegnamy go w poniedziałek

W wieku 92 lat zmarł Jan Stawiarski. Był niestrudzonym społecznikiem, sołtysem, radnym, twórcą najlepszej, niekomunalnej spółki wodociągowej. Pożegnanie zmarłego odbędzie się w poniedziałek 4 lutego o godz. 14 w kościele parafii Matki Bożej Pocieszenia w Trzetrzewinie.

- Dla mnie był to człowiek zupełnie wyjątkowy - mówi o Janie Stawiarskim Zygmunt Berdychowski. - Człowiek, który zbudował punkt katechetyczny w Biczycach Dolnych, który przyczynił się do budowy kościoła w Niskowej, swój czas bezinteresownie poświęcał wspólnocie lokalnej - wpierw parafii w Trzetrzewinie, potem w Niskowej.

- W czasach szkoły średniej często bywałem w domu Jana Stawiarskiego, imponowało mi, w jaki sposób jak starał się pomagać tym, którzy byli w potrzebie. Zawsze darzyłem go wyjątkowym szacunkiem. - Był zaangażowany społecznie, po roku 1989 stał się współtwórcą odradzającego się ruchu Solidarności Rolników Indywidualnych, brał udział w jedynym wtedy na Sądecczyźnie proteście rolniczym.

To jego zasługą jest doprowadzenie wodociągu do wielu wsi w gminie Chełmiec. To chyba najlepiej funkcjonujący, niekomunalny wodociąg na terenie całej Sądecczyzny. Gdyby nie jego upór i konsekwencja, pewnie nie udałoby się tego dokonać. Urodzony samorządowiec, radny kilku kadencji. Nawet gdy miał już ponad osiemdziesiąt lat, nadal nie wzbraniał się służyć swym doświadczeniem społeczności Biczyc. Zmarł w wieku 92 lat, skończyła się wraz z nim cała epoka dziejów naszych okolic.

- Był chodząca kroniką i encyklopedią nie tylko Biczyc, ale całej gminy Chełmiec - wspomina Jana Stawiarskiego Jerzy Bochyński. - Znałem go od zawsze. To od niego otrzymałem pierwsze lekcje działalności samorządowej, kiedy zostałem radnym, a potem przewodniczącym rady gminy Chełmiec.

Miał absolutną pamięć. Wiąże się z tym nawet anegdota. Kiedyś wspominał wydarzenie z lat czterdziestych. Podał datę, godzinę miał tylko wątpliwości czy to był wtorek, ale zaraz stwierdził, że to był na pewno wtorek, bo pamięta jak wozy konne jechały na targ. Nie znam nikogo, kto byłby obdarzony taką pamięcią, potrafił tak barwnie opowiadać...

Był  niezwykle zaangażowany w sprawy społeczne. Wyrzucali go drzwiami, wchodził oknem. Nie było sprawy, której by nie potrafił załatwić. Zrobił bardzo wiele dla lokalnej społeczności. Wszyscy go podziwiali. Teraz już nie ma ludzi, którzy tyle potrafią bezinteresownie zrobić tak wiele dla innych.

- Był wspaniałym radnym, wspaniałym kolegą - dodaje do wspomnień o Janie Stawiarskim Jan Bieniek. - Był zażartym patriotą, był bardzo koleżeński, wspólnie zakładaliśmy spółki wodociągowe. Bardzo szkoda, że odszedł, ale tak to jest, upływającego czasu nikt z nas cofnąć nie może...

[email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu