Nie będzie honorowego obywatelstwa Nowego Sącza dla Jerzego Leśniaka?
- Jako rodzina, osoby najbliższe świętej pamięci Jerzemu Leśniakowi, jesteśmy tym wszystkim bardzo zaskoczeni. Nie spodziewaliśmy się, że wniosek podpisany przez wiele znamienitych osób, przedstawicieli stowarzyszeń i instytucji, zostanie w ten sposób potraktowany - mówił nam w rozmowie telefonicznej przebywający za granicą Karol Leśniak, syn Jerzego.
- Jak to się ma do zasad demokracji, że jedna osoba blokuje wszystkim radnym możliwość wypowiedzenia się i głosowania w sprawie, o którą wnioskuje tak dużo osób? Traktujemy to jako nieprzyjemny incydent, bo procedura nadawania tytułu ma swoje reguły i sprawa może się jeszcze obronić - dodaje syn Jerzego Leśniaka.
Formalnie wszystko w porządku
Przewodniczący komisji statutowo-prawnej w nowosądeckiej Radzie Miasta mówi, że wniosek prezydenta spełniał wszystkie wymagania formalne, aby trafić pod głosowanie. Dlaczego więc tak się nie stało?
- Procedura została zachowana. Grupa wnioskodawców przedłożyła wniosek o nadanie honorowego obywatelstwa, a prezydent i jego współpracownicy, przychylając się do tej prośby, stworzyli prawidłową uchwałę z uzasadnieniem. Następnie została przekazana do przewodniczącej Rady Miasta, która organizuje podczas sesji pracę radnych i decyduje o porządku obrad. Ścieżka regulaminowa była prawidłowa. Z formalnego punktu widzenia nic nie stało na przeszkodzie, aby wniosek pojawił się na ostatniej sesji. Mógł być procedowany - wyjaśnił przewodniczący Patryk Wicher.
Zgodnie ze statutem miasta, projekt uchwały skierowany przez prezydenta na 14 dni przed terminem sesji powinien zostać obligatoryjnie umieszczony w programie sesji Rady Miasta. Ustawa o samorządzie gminnym mówi zaś w art. 20 ust. 5 iż na wniosek wójta (prezydenta) przewodniczący rady gminy jest obowiązany wprowadzić do porządku obrad najbliższej sesji rady gminy projekt uchwały, jeżeli wpłynął on co najmniej 7 dni przed dniem rozpoczęcia sesji rady.
- Jerzy Leśniak kochał ludzi. Kochał Nowy Sącz. Znał go jak nikt inny. Jest autorem największej liczby publikacji o Nowym Sączu i jego mieszkańcach - zapewnia Tomasz Michałowski ze Stowarzyszenia dla Miasta, jednego z inicjatorów uchwały. - Mówi się, że nie ma osób niezastąpionych, ale on właśnie taki był. Honorowe obywatelstwo ma być przyznawane za osiągnięcia, Jerzy Leśniak bezsprzecznie je posiada. Zarówno ja, jak i cała rzesza wnioskodawców honorowego obywatelstwa uważamy, że Jerzemu Leśniakowi, należy się ten tytuł - podkreśla Tomasz Michałowski.
Rodzina w całej tej sytuacji, widzi również inny aspekt
- Ta sprawa obrazuje pewną lukę w systemie, na jaką należy zwrócić uwagę. Co więcej, w tej sytuacji objawia się również ludzka solidarność, to w co ojciec zawsze wierzył. Zaangażowało się sporo ludzi, deklarując tym samym szacunek i uznanie dla świętej pamięci Jerzego Leśniaka - dodał Karol Leśniak.
- Zapowiedziałam już w przeszłości, że jeśli nie ma jednomyślności przy przyznawaniu honorowego obywatelstwa, to ja nie będę dawać tego pod obrady. To jest moja decyzja po rozmowie z kilkoma radnymi, którzy nie są za tym wnioskiem. Jest to świeża sprawa i należy naprawdę unikać niepotrzebnych dyskusji - powiedziała Bożena Jawor.
Co konkretnie przewodnicząca miała na myśli? - Jest to bardzo delikatna i trudna sprawa. Nie ma jednomyślności, więc nie daję tego pod głosowanie, bo to może kogoś ranić. Nic więcej nie będę na ten temat mówić - zakończyła przewodnicząca.
- Osobiście, jako ksiądz Stanisław Czachor jestem wdzięczny świętej pamięci Jerzemu i dłużny za jego dla mnie życzliwość i przyjaźń. Dlatego go dziś żegnam z żalem i modlitwą - mówił ksiądz prałat podczas kazania, w trakcie mszy pogrzebowej w intencji Jerzego Leśniaka. - Po to tu jesteśmy w tym kościele, abyśmy pomogli Ci być w niebie z modlitwą, a także spłacić dług wdzięczności za przyjaźń, życzliwość, pisane przemówienia, a może aby Cię przeprosić za niestosowne oceny - zakończył ksiądz Czachor.
Wieść, że radni mają nadać Jerzemu Leśniakowi honorowe obywatelstwa Nowego Sącza oburzyła fotografika Sylwestra Adamczyka, który kolportuje wśród radnych i dziennikarzy swój list otwarty, do którego dołączył wyroki w procesach o naruszenie praw autorskich, które wytoczył Jerzemu Leśniakowi.
Michał Śmierciak ([email protected])