Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
12/05/2021 - 18:05

Niczym piloci bombowców precyzyjnie szczepią lisy z samolotów! To majstersztyk

Gdy pojawiają się komunikaty o cyklicznych akcjach szczepienia lisów zawsze patrzymy na nie tylko przez pryzmat tego, co dzieje się na dole, że trzeba uważać, by szczepionek nie podjadały zwierzęta gospodarskie i nasi czworonożni pupile, że w tym czasie nie spuszczać ich lepiej ze smyczy na terenie objętym szczepieniami. Jak to wygląda z góry?

Jak piloci bombowców precyzyjnie szczepią lisy z samolotów! To majstersztyk

Czy wiecie, że lotnicy, którzy zrzucają szczepionki z samolotów muszą wykazywać się podczas całej akcji taką precyzją jak kiedyś piloci bombowców?

Każda dawka szczepionki musi spaść w ściśle określonej odległości od poprzedniej, a każdy pojedynczy zrzut rejestrują i weryfikują systemy GPS! Skąd to wiemy? Bo takie szczepienia na terenie województwa małopolskiego po raz kolejny prowadzić będzie od jutra Aeroklub Podhalański Nowy Sącz, a z lotniska w Łososinie Dolnej wystartuje w tym celu aż 14 samolotów!

Szczepienia lisów prowadzone są na terenie całego kraju dwa razy w roku i co roku ogłaszany jest w tym celu przetarg. Już od wielu lat takie przetargi wygrywa jeśli chodzi o obsługę Małopolski, ale nie tylko, właśnie wspominany aeroklub.

Jak wyjaśnia prezes aeroklubu Bogdan Stachura głównym przeciwnikiem lotników jest pogoda.

-  To jest główny problem, bo jeśli podpisuje się umowę, to taką Małopolskę powinniśmy zrobić w dwa dni. I teraz wszystko zależy od pogody. Jeżeli pogody nie będzie a weterynarze uznają, że pogoda nie jest lotna, to nie ma problemu. Ale jak weterynarze powiedzą: nie, umowa ma być zrealizowana w dwa dni, to mają być to dwa dni, inaczej trzeba płacić kary umowne.

Niczym piloci bombowców precyzyjnie szczepią lisy z samolotów! To majstersztyk

- Jest to bardzo rygorystycznie wszystko pilnowane. Zrzut szczepionki jest bardzo precyzyjnie określany, bo każda szczepionka jest liczona, w którym miejscu spadła i ile tych szczepionek spadło na kilometr. I to jest w umowie dokładnie rozpisane – obrazuje nasz rozmówca. – Jest specjalna fotokomórka i jak szczepionka z samolotu wylatuje, to każda jest rejestrowana, zaznaczana i później do weterynarzy idzie informacja na mapie: tu spadła szczepionka, bo tak miało być. I tak trzeba zrzucić na przykład 500 szczepionek na kilometr albo nawet pięć tysięcy.

- Chodzi o równomierne pokrycie całego terenu – dodaje dyrektor Krzysztof Witek. – Te legi, którymi się lata tam i z powrotem są właśnie w odległości 500 metrów. To jest po prostu latanie precyzyjne i  robią to piloci zawodowi. Chodzi też o bezpieczeństwo ludzi i zwierząt gospodarskich, by szczepionki nie trafiły między zabudowania.

Jak do tej pory aeroklub wywiązuje się z tego rygoru doskonale i dlatego, mając stosowne rekomendacje w tym roku szczepić będzie również lisy z województwa mazowieckiego a w tamtym roku obsługiwał też województwo świętokrzyskie. Dlatego, jeśli jutro zobaczcie samoloty przeczesujące nasze niebo, to pamiętajcie o tym, że za ich sterami siedzą naprawdę najlepsi piloci! ([email protected] Fot.: ES)







Dziękujemy za przesłanie błędu