Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
08/10/2020 - 07:40

Na ul. Żeglarskiej mieszkańcy chcą zakazu parkowania. Mają dość obcych aut

Jeśli nic się nie zmieni, to kiedyś na ulicy Żeglarskiej w Nowym Sączu dojdzie do tragedii, a wszystko przez kierowców, którzy parkują swoje samochody na chodniku i utrudniają mieszkańcom wyjazd z posesji. Już wiele razy na tej ulicy dochodziło do kolizji.

Mieszkańcy ulicy Żeglarskiej mają już dość samochodów, które każdego dnia od rana do wieczora stoją na chodniku tuż przed ich posesjami i utrudniają im wyjazd.

- Przy ulicy Żeglarskiej jest kilka firm i urzędów. Osoby, które przyjeżdżają tutaj do pracy, zostawiają swoje samochody na chodniku przed naszymi domami. W ten sposób utrudniają nam wyjazd z posesji. Z tym problemem borykamy się już od kilku lat – podkreśla kobieta, która mieszka przy ulicy Żeglarskiej (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).  

Na tej ulicy nie ma znaku, który zakazywałby parkowania w tym miejscu. Mieszkańcy twierdzą, że wielokrotnie zwracali się do Miejskiego Zarządu Dróg z prośbą, aby w tym miejscu został zamontowany taki znak.

- Wzywamy policję, ale gdy policja przyjeżdża to dowiadujemy się, że mamy wzywać straż miejską. Przyjeżdża straż miejska, wówczas słyszymy, że mamy jednak wzywać policję albo udać się do Miejskiego Zarządu Dróg. Poszliśmy do Miejskiego Zarządu Dróg to usłyszeliśmy, że mamy iść do prezydenta i ciągle jesteśmy tylko odsyłani z kwitkiem – żalą się mieszkańcy ulicy Żeglarskiej.

- Mieszkamy tutaj od kilkudziesięciu lat. Gdy nasze domy stały już przy tej ulicy, to tutaj nie było jeszcze sądu, wydziału geodezji, urzędu celno-skarbowego czy składu budowlanego i innych firm. Najgorsze w tym wszystkim, że po tej stronie, gdzie znajdują się firmy i urzędy, chodnik jest odgrodzony od jezdni łańcuchem, co uniemożliwia parkowanie. Gdzie tu jest sens? – pytają mieszkańcy.

Z ich relacji wynika, że na tej ulicy doszło już do kilku kolizji. - Ostatnio z mojej posesji wyjeżdżał kurier. Samochody zaparkowane na chodniku utrudniały widoczność i doszło do kolizji. Była też taka sytuacja, że sąsiadka musiała jechać z chorym dzieckiem do lekarza, ale nie mogła wyjechać samochodem, bo ktoś zastawił jej wyjazd i musiała wzywać taksówkę – opowiada kobieta, która mieszka przy ul. Żeglarskiej.

Według mieszkańców jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest postawienie na tej ulicy znaku z zakazem zatrzymywania i parkowania. Czy tak się stanie? To pytanie jak na razie pozostaje bez odpowiedzi. Do tematu jeszcze wrócimy. ([email protected] Fot. Czytelnicy)







Dziękujemy za przesłanie błędu