Na położoną w zaroślach kładkę strach wejść. Mieszkańcy walczą o remont
Czytaj też: Do trzech razy sztuka. Pusty budynek nad jeziorem zostanie wykorzystany?
Kilka dni temu otrzymaliśmy na redakcyjnego maila list jednego z naszych stałych czytelników. - Często odwiedzam gminę Gródek nad Dunajcem. Kiedy tu jestem, jeżdżę rowerem trasą Gródek nad Dunajcem – Tropie i z powrotem. Zaniepokoił mnie stan techniczny kładki pomiędzy miejscowością Tropie a Witowicami Dolnymi. Rdza na całej konstrukcji, na barierkach, legarach, linach, siatce ochronnej i innych elementach kładki – twierdzi nasz czytelnik (nazwisko do wiadomości redakcji). Jego zdaniem kilka desek nadaje się do całkowitej wymiany.
Z kładki korzystają mieszkańcy Witowic Dolnych i Górnych. Zostawiają w pobliżu samochody, przechodzą na drugą stronę i udają się na mszę świętą do kościoła w Tropiu. Mieszkańcy Tropia z kolei przechodzą tędy, aby dostać się do pobliskiego sklepu spożywczego.
- Jeśli w najbliższym czasie nie uda się przeprowadzić remontu kładki, za kilka lat będzie on kosztował kilka milionów złotych. A gminie ciężko będzie sfinansować taką inwestycję. Szkoda byłoby, żeby rozebrali kładkę z powodu braku środków na jej renowację – dodaje nasz czytelnik.
Podobna sytuacja dotyczy kładki pieszo - rowerowej w Rożnowie. - Ograniczone środki finansowe w budżecie gminy powodują brak możliwości przeprowadzenia kompleksowego remontu. Gmina stara się poszukiwać środków zewnętrznych, dzięki którym uda się zrealizować to zadanie - wyjaśniła podczas jednej z rozmów z "Sądeczaninem" zastępca wójta Edyta Brongiel. ([email protected], fot. Czytelnik)