Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
08/03/2012 - 09:11

Mo-BRUK: To kampania lokalnych działaczy wymierzona w firmę

Mo-BRUK w obszernym oświadczeniu przysłanym do naszej redakcji, odnosi się do zarzutów stawianych mu m.in. przez mieszkańców gminy Korzenna. Ich zdaniem firma emituje trujące substancje, które zagrażają ich zdrowiu. W listopadzie ubiegłego roku w czasie obróbki jednego z materiałów wydzielił się siarkowodór i amoniak.

Zapach amoniaku i siarki w powietrzu. Mo-BRUK się tłumaczy..., Amoniak i rtęć. Mieszkańcy Korzennej: „pomóżcie, trują nas!”

Sprawą zajął się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Nowym Sączu. Kilka dni temu na nieprzyjemny zapach skarżyli się mieszkańcy Florynki. Tam pracownicy firmy Mo-BRUK wywozili substancje, która przedostała się do rzeki Biała.

„Firma z Korzennej (Niecwi) odpaliła w gminie Grybów prawdziwą bombę ekologiczną” – napisał do nas zaniepokojony Czytelnik.

Mieszkańcy: To bomba ekologiczna! Mo-BRUK: To jest granulat...

Zdaniem firmy oskarżenia skierowane w jej kierunku to kampania działaczy politycznych, którzy uaktywniają się szczególnie w okresie wyborów samorządowych i parlamentarnych. Mo-BRUK przekonuje, że działa zgodnie z prawem i normami ekologicznymi.

Poniżej publikujemy oświadczenie rzecznika firmy Mo-BRUK.

„Mając na uwadze znaczenie prowadzonej działalności czujemy się w obowiązku przekazać lokalnej społeczności zainteresowanej działalnością spółki, wiedzę dotyczącą zdarzeń mających miejsce w 2011 roku w siedzibie Mo-BRUK SA, tj. w zakładzie odzysku odpadów i budowy betonowych dróg i nawierzchni lotniskowych w Niecwi.

Produkcja odpadów jest nieodłączną cechą aktywności gospodarczej człowieka, a ich zagospodarowanie problemem wszystkich społeczeństw. Działalność Mo-BRUK SA należy do trudno akceptowalnych społecznie. W mentalności społeczeństw jest zakodowana niechęć do inwestycji związanych z ochroną środowiska. Jest to konsekwencją nieprawidłowego postępowania przez lata ze ściekami i odpadami. Każdy z nas wytwarza odpady, lecz woli by ich przerób prowadzić z dala od miejsc wytworzenia. Przysłowiowy Kowalski obawia się zaawansowanych technologicznie zakładów, w których odzysk odpadów przeprowadzany jest z poszanowaniem i korzyścią dla środowiska, nie obawia się natomiast toksyn, jakie emitowane są podczas powszechnego jeszcze spalania odpadów w domowych piecach. Należytej edukacji często nie prowadzi aparat administracji publicznej.  Mo-BRUK SA, w swej 25 letniej historii doświadczył wielu inicjatyw ze strony lokalnych działaczy wymierzonych przeciwko prowadzonej działalności. Szczególnego nasilenia przybierają one w latach wyborów samorządowych i parlamentarnych. Wielu kandydatów walcząc w wyborach stosuje populistyczne hasła, zazwyczaj lepiej przyjmowane przez elektorat niż chłodna ocena realiów.

Recykling wszelkich, nadających się do tego celu odpadów przemysłowych, jest zadaniem niezwykle ważnym z punktu widzenia środowiska. Zakładów gospodarki odpadami nie należy się bać – wiele produktów odzysku odpadów znajduje doskonałe zastosowanie w przyjaznych dla człowieka procesach. Najbardziej pozytywne dla środowiska sposoby zagospodarowania produktów ubocznych gospodarki to zawrócenie ich do ponownego wykorzystania. W wielu przypadkach odpady te po właściwej obróbce mogą być z korzyścią wykorzystane, jako komponenty do produkcji nawozów mineralno-organicznych, wyrobów z tworzyw sztucznych, kruszyw drogowych, paliw alternatywnych  itp. Większość osób niestety jednak o tym nie wie. Błędna polityka informacyjna i edukacyjna a raczej jej brak doprowadziła do bardzo niskiej świadomości ekologicznej wśród społeczeństwa (…) Nieprawdą jest, że Mo-BRUK SA odprowadzał zanieczyszczone ścieki do wód powierzchniowych oraz że w odprowadzanych z zakładu wodach opadowych przekraczane było stężenie metali ciężkich. Protokoły kontroli delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) w Nowym Sączu określają, iż wody opadowe odprowadzane z Zakładu w Niecwi do potoku Jasienianka nie przekraczają wartości określonych w wydanym spółce pozwoleniu wodnoprawnym. Żadna z kontroli przeprowadzanych w zakładzie Mo-BRUK SA, działającym na tym terenie od roku 1996, nigdy nie wykazała w ściekach przekroczeń zawartości jakichkolwiek metali ciężkich a tym bardziej rtęci. Tymczasem zamieszczane w regionalnej prasie i na antenie TTV wypowiedzi Pani Ewy Gondek, Kierownika Nowosądeckiej Delegatury WIOŚ postawiły znak równości pomiędzy Mo-BRUK SA a rtęcią w potoku i innymi zanieczyszczeniami. Działania takie nowosądecka Delegatura WIOŚ podejmuje wobec spółki nie po raz pierwszy i już dwukrotnie musiała wycofać się ze stawianych jej zarzutów stosując się do:

1/  decyzji Głównego Inspektora Ochrony Środowiska (Dli0-420/201/09/amz) z dnia 7 stycznia 2010, która uchyliła decyzję Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w sprawie naliczenia tzw. kary biegnącej i umorzyła postępowanie nie dając nawet szans MWIOŚ ponownego rozpatrzenia sprawy. W uzasadnieniu Główny Inspektor Ochrony Środowiska przywołał m.in. wyniki badań wód podziemnych i opadowych wykonanych przez MWIOŚ Delegatura w Nowym Sączu, które nie wykazały jakichkolwiek przekroczeń.

 2/   wyroku Sądu (sygn. akt 111W 185/10) z dnia 2 lutego 2010, którym Sąd Rejonowy w Nowym Sączu nie podzielił argumentów skarżącego tj. Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska Delegatura w Nowym Sączu domagającego się ukarania mandatem, uniewinniając Prezesa Zarządu Mo-BRUK S.A. i zasądzając na jego rzecz koszty sądowe.

Także tezy o wziewnym szkodliwym oddziaływaniu odpadów odczuwalnych przez osoby mieszkających w pobliżu Zakładu Odzysku Odpadów nie zostały podparte żadnymi faktami i dokumentacją. Zakład jest regularnie monitorowany zgodnie z wymogami prawa a także systematycznie kontrolowany przez odpowiednie służby państwowe. Podobne kontrole miały miejsce po wydarzeniach z listopada 2011 r. Zostały one przeprowadzone przez Straż Pożarną, Inspekcję Ochrony Środowiska, SANEPID oraz Państwową Inspekcję Pracy. Wyniki kontroli są jednoznaczne - żadne normy nie zostały przekroczone, co świadczy o tym, iż działalność spółki prowadzona jest z należytą starannością. Nie można w żaden sposób mówić tu o szkodliwości dla ludzi czy środowiska. Żadna z kontroli nie stwierdziła negatywnych skutków dla środowiska. Zarząd spółki przyznał publicznie, że wystąpiła krótkotrwała uciążliwość zapachowa amoniaku, nie można jednak chwilowej uciążliwości utożsamiać z jakąkolwiek szkodliwością dla zdrowia ludzi czy środowiska.

Mo-BRUK jest zaniepokojony faktem, iż urzędnicy administracji publicznej oraz niektóre media regionalne próbują „naginać” rzeczywistość, informując społeczeństwo o rzekomej niszczycielskiej wobec środowiska naturalnego działalności Mo-BRUK SA. Skutkuje to zupełnie pozbawionymi podstaw merytorycznych działaniami. Pojawiają się wręcz zmanipulowane informacje na temat działalności spółki oraz zdarzeń, o których wspominaliśmy powyżej. 

Sprawa Mo-Bruku w prokuraturze. Właściciel nie zapłaci kary

W piśmie skierowanym do Pana Senatora Stanisława Koguta WIOŚ zarzuca spółce m.in. bezprawną odmowę przyjęcia mandatu oraz zablokowanie czynności kontrolera poprzez nie wpuszczenie go na teren zakładu. Zdarzają się nieuprawnione działania WIOŚ Delegatury w Nowy Sączu, jak te z dnia 2 marca br. gdy pracownik tejże Instytucji podjechał samochodem służbowym pod ogrodzenie zakładu w Niecwi i rozpoczął filmowanie bez zgłoszenia tego faktu przedstawicielowi spółki, bez wpisania się do książki kontroli, a także bez wymaganego upoważnienia. W każdym przypadku kontrolujący posiadający aktualne, wymagane prawem upoważnienie, bez przeszkód a wręcz z naszą pomocą jest dopuszczony do wszelkich czynności kontrolnych w zakładzie. Mo-BRUK wyjaśnia, że w połowie grudnia 2011 r., czyli miesiąc po zdarzeniu nie było w naszym zakładzie w Niecwi interwencji policji i straży pożarnej. Nie było powodu do wzywania takich jednostek. Instalacje pracowały w trybie normalnym, nad zakładem i w jego okolicy nie unosił się żaden zapach. Jeśli ktokolwiek podejmował interwencje, to mogło wynikać z nieznanych firmie przyczyn lub po prostu z chęci podejmowania czynności negatywnie wpływających na wizerunek Mo-BRUK SA. W sprawie bieżącej działalności oświadczamy, że jest ona bezpieczna dla ludzi i środowiska. Należy stanowczo podkreślić i przekazać tym samym lokalnej społeczności, iż rozpoczęte w dniach 24 listopada 2011 oraz 29 grudnia 2011 r. przez nowosądecką Delegaturę WIOŚ kontrole, w żaden sposób nie wykazały merytorycznych uchybień i naruszenia przez spółkę sposobu magazynowania i przetwarzania odpadów a tym samym w protokole nie powinno znaleźć się twierdzenie, co do zastosowania wobec Mo-BRUK SA art. 351 Prawa Ochrony Środowiska oraz nałożenia na spółkę mandatu karnego. Odmówiono jego przyjęcia,  gdyż brak było jakichkolwiek podstaw do zastosowania sankcji w postaci mandatu. Kontrolerzy WIOŚ Delegatura w Nowym Sączu nie sprecyzowali, za co chcą ukarać Prezesa Zarządu Mo-BRUK SA. Nie wykazano m.in., co stanowiło podstawę do nałożenia mandatu, podano jedynie art. 351/1 Prawa Ochrony Środowiska nie wskazując konkretnego uchybienia. Działania MWIOŚ Delegatura w Nowym Sączu mają dokładnie taki sam charakter jak te w 2010 roku, zakończone pozytywnym dla Mo-BRUK wyrokiem sądu. Zaproponowany mandat może więc jedynie świadczyć o wyjątkowym braku obiektywizmu kontrolujących, a nawet nieuzasadnionym, negatywnym nastawieniu do spółki wnoszącej znaczący wkład w gospodarkę odpadową w kraju. W trakcie styczniowej kontroli pracownik WIOŚ Delegatura w Nowym Sączu nie posiadał aktualnego upoważnienia do przeprowadzenia czynności kontrolnych w tym dniu.  Bez ograniczenia natomiast ten sam pracownik miał pełny dostęp do zakładu w dniach poprzedzających tj. w czasie ważności upoważnienia.

Mo-BRUK w telewizji TVN. Mieszkańcy gminy Korzenna o smrodzie

Nieprzemyślane działania kontrolerów WIOŚ i m.in. na tej podstawie formułowane publikacje niektórych mediów kreują negatywny wizerunek Mo-BRUK SA w regionie (...) Mo-BRUK, spółka notowana na NewConnect (rynek akcji GPW w Warszawie) prowadzi otwartą komunikację z otoczeniem, merytorycznie podchodzi do postulatów mieszkańców i prowadzi jasną politykę informowania o prowadzonej działalności. Po listopadowym krótkotrwałym zdarzeniu przedstawiciele Zarządu Spółki spotkali się z mieszkańcami i Radą Gminy Korzenna. Merytorycznie przedstawili przebieg zdarzenia. To nie najbliżej mieszkający sąsiedzi wyrażają niechęć do naszej działalności a ci, którzy mieszkają w znacznej odległości. Spółka od ponad 16 lat prowadzi działalność proekologiczną, w której poddaje zakłady odpowiednim kontrolom prowadzonym przez Inspektorów Ochrony Środowiska oraz dodatkowo każdego roku zleca przeprowadzenie audytów środowiskowych niezależnym międzynarodowym firmom audytorskim specjalizującym się w ochronie środowiska. Kontrole te nigdy nie wykazały naruszenia prawa i obowiązujących norm. Co więcej, Mo-BRUK prowadząc produkcję granulatu i paliw alternatywnych z odpadów, oczyszcza środowisko z tysięcy ton śmieci rocznie, które deponowane są na wysypiskach. Efektem działań firmy jest więc skuteczna ochrona środowiska naturalnego przed zagrożeniami, jakie niosą ze sobą rozwój przemysłu i wzrost konsumpcji, a nie jego degradacja. W naszej ocenie działania populistyczne nie sprzyjają dobru środowiska, czasem związane z osobistą niechęcią nie uzasadniają jednak działań naruszających dobre imię firmy działającej w poszanowaniu prawa”.

Michał Szewczyk

Rzecznik Prasowy Mo-BRUK SA

(Opr. MC)

Fot. Mo-BRUK







Dziękujemy za przesłanie błędu