Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
01/02/2015 - 15:00

Młode wilki z PiS dały sygnał do buntu w Radzie Miasta. Nie chcą przyklaskiwać władzy, żądają inwestycji i remontów

Prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak ma problem, którego się chyba nie spodziewał. Radni Prawa i Sprawiedliwości, a nawet ci z komitetu wyborczego sygnowanego jego nazwiskiem, podczas ostatniej sesji rady pokazali prezydentowi jak wiele jest w mieście do zrobienia. W interpelacjach walczą o swoje osiedla nawet bardziej zaciekle niż opozycja. Co się stało? Są dwie teorie: mentalna zmiana za sprawą świeżej krwi albo... polityczny konflikt wewnątrz sądeckiego PiS.
Zamiast przyklaskiwać każdej decyzji władz miasta i uniżenie, jak to do tej pory było w zwyczaju, ”dziękować” za nawet najmniejszy remoncik radni - debiutanci w interpelacjach zarzucili prezydenta, mimo potyskiwań siedzących obok starszych kolegów ( z doświadczeniem kilku kadencii) wnioskami o remonty i pilne inwestycje.

To z kolei zdopingowało do tego samego” starych wyjadaczy”, którzy też postanowili się zaprezentować jako aktywni działacze samorządowi. W efekcie prezydent i jego zastępca zostali zasypani lawiną próśb, wniosków i skarg.
– Młodzi wyciągnęli wnioski z poprzedniej kadencji. Wiedzą, że ich obserwujemy i drugiej szansy mogą nie dostać – komentowali przebieg sesji Rady Miasta internauci.

Radni opozycji też byli w szoku, bo ich wnioski by przy kolegach z rządzącej w Radzie koalicji wypadły nieco blado.

- Coś w tym jest, ale my też pracujemy na rzecz mieszkańców i następnym razem na pewno nie będziemy odstawać. Zresztą tak to tylko wygląda, bo ich po prostu dwa razy więcej – tłumaczy jeden z radnych Platformy Obywatelskiej.

Do tej pory wszystko w Radzie Miasta było jasne: tylko opozycja krytykowała działania władz miasta i dopingowała do pracy miejskie służby: np. drogowców i Straż Miejską. Radni z KWWW Ryszarda Nowaka, klub Dla Miasta i PiS zgodnie podnosili ręce podczas głosowań.
Jeśli już zabierali głos to głównie, żeby za coś prezydentowi Nowego Sącza „podziękować”. Niczego się nie domagano, jeśli prośby to delikatne i takie jakby nieśmiałe.

Widzieli to telewidzowie transmitujących obrady lokalnych telewizji, a relacje z takich „dokonań” radnych, także dzięki internetowym relacjom były nazajutrz komentowane przez mieszkańców.

Radny poprzedniej kadencji Antoni Rączkowski do jednego z mieszkańców, którzy protestowali w sprawie systemu komunikacyjnego wokół galerii handlowej powiedział podczas sesji „siedźcie cicho!". Wtedy miarka najwyraźniej się przebrała i skądinąd sympatyczny radny Rączkowski i tzw. beton w Radzie Miasta, czyli głównie emeryci i starzy  samorządowcy (często nawet z ponad 20 letnim stażem w samorządzie) ponieśli w wyborach klęskę.
.
Ich miejsce zajęli w większości ludzie stosunkowo młodzi ( 25-40 lat).

„Im to, że dostali się do Rady z list PiS lub KWWW Ryszarda Nowaka nie przeszkadza, by w interpelacjach pokazać, że bardziej zależy im na opinii mieszkańców z okręgów ,z których startowali niż na opinii partyjnych i klubów kolegów. Można wręcz odnieść wrażenie, że ewentualne zaszczyty, poważanie wśród starszych kolegów z RM i pozycja w lokalnym samorządzie nie są już tak istotne”- napisał w emailu do naszej redakcji jeden z mieszkańców, jak sam o sobie mówi, od lat stały obserwator obrad miejskiej rady.

Strach przed utratą poparcia na osiedlach, wśród sąsiadów jest na tyle duży, że podczas ostatniej sesji RM mieliśmy do czynienia z czymś, czego nowosądecki samorząd nie widział już dawno.

Radni rządzącej w radzie koalicji, szczególnie ci z PiS pokazali pazurki. Oczywiście, nie chodzi o gruntowną lustrację działań prezydenta Ryszarda Nowaka i jego zastępców, ale już o braku niezbędnych remontów i drobniejszych inwestycji radni mówią głośno i stanowczo domagają się od prezydenta i jego ludzi zmian.

Tak to wyglądało:

Michał Kądziołka ( KWWW Ryszarda Nowaka) – 
Wiaty przystankowe przy ul. Dąbrówki i ul. Zyndrama są konieczne, mieszkańcy nie mogą dłużej na nie czekać

Patryk Wicher (PiS) – Brak ośwetlenia na ul. Juranda, ul. Kilińskiego w tragicznym stanie: dziury i zapadliska, konieczna modernizacja chodnika na Emilii Plater, brak chodnika przy ul. Stolarskiej, brak zabezpieczeń przed powodzią na os. Kilińskiego i Zawada


Andrzej Bodziony (PiS) – Brak wiaty przystankowej przy szkole na Zawadzie, brak ok. 150 metrów chodnika na części ul. Grunwaldzkiej i Brzeziny, konieczne jest opracowanie dokumentacji projektowej dotyczącej gruntownego remontu drogi i nawet całkowitej wymiany nawierzchni oraz budowy chodników na os.Górki Zawadzkie

Dawid Dumana (PiS) - Na os. Wojska Polskiego niedokończono budowy chodnika. Mieszkańcy muszą na tym odcinku chodzić z dziećmi po ulicy. Tak być nie może.

„Młodzież" dała najwyraźniej przykład swoim starszym kolegom i koleżankom, bo do tych postulatów kolejne dołączyli:

Elżbieta Chowaniec ( KWWW Ryszarda Nowaka) – Trzeba przystąpić do sporządzenia projektu przebudowy ul. Zabełeckiej i zrobić chodnik przy salonie Toyoty.

Teresa Krzak (PiS) chociaż bardziej doświadczona  z tego grona, to też nie zamierzała siedzieć cicho: - Brakuje chodnika i ścieżki rowerowej przy ul. Lwowskiej. To droga krajowa o olbrzymim natężeniu ruchu. 4 kilometry chodnika buduje się tam od 10 lat. Tak dalej być nie może, to jest już nie do .. trzeba to zrozumieć, chodzi przecież o bezpieczeństwo dzieci, mieszkańcy wręcz o to błagają i proszą, że zrzekną się wszystkich innych próśb w zamian za ten chodnik.

Janusz Kwiatkowski (PiS) - Brak oznakowania i oświetlenia na ul. Kopernika, brak kanalizacji: szamba i straszny smród, na dodatek skarpa z jednym z budynków się osuwa.

Do tego trzeba jeszcze doliczyć postulaty radnych klubu PO:

Mieczysław Kaczwiński – osiedle Szujskiego: Zlikwidowano linie autobusowe” 24,18 12. a mieszkańców, przeważnie starszych i schorowanych, także niepełnosprawnych pozbawiono możliwości dojazdu do centrum. W okolicach ulic Kunegundy i Tatrzańskiej jest nielegalny parking na chodniku, trzeba tam postawić barierki.

Dominika Marczak (PO) – Ul. Korzeniowskiego na jezdni dwukierunkowej jeden z pasów jest notorycznie zajęty przez parkowane samochody: karetki i straż pożarna mogą tam po prostu nie przejechać. Obok jest pas zieleni, można by tam zrobić parking i problem by się rozwiązał.

Tadeusz Gajdosz – Linia nr 3 powinna przejeżdżać przez osiedle STBS.

Józef Hojnor – pytał o boisko na Barskiej i plac zabaw na Plantach.

Grzegorz Fecko - (odcinek Łubinki, konieczne jest tam zabezpieczenie przed powodzią).

To wszystko, to plon tylko jednej sesji i kilku minut interpelacji. Nowa jakość w Radzie Miasta? Były sądecki samorządowiec, dziś emeryt nie ma złudzeń.

- To polityczne rozgrywki w PiS między ekipą senatora Koguta a coraz bardziej  zdecydowanie i jawnie walczącym o dominującą pozycję w partii prezydentem Nowakiem i jego zwolennikami. Proszę zauważyć, że najbardziej aktywni są w interpelacjach właśnie radni PiS i między wierszami potrafią „uszczypnąć” prezydenta i jego zastępcę. Bez przyzwolenia kogoś ważnego w partii nie byliby tacy odważni. Poza tym jest ich w radzie 10, ci od Nowaka już tak nie dokazują” – komentuje.

A to, że o swoje osiedla dopominają się także radni Ryszarda Nowaka: Kądziołka i Chowaniec nie przeczy tej tezie? - dopytujemy.

- W drugim przypadku to mało znacząca interpelacja. Z kolei radny Kądziołka junior wywodzi  sie z ludowców i za Nowaka głowy wyborcom nie podłoży na pewno -
ocenia nasz rozmówca.

A jaki jest skutek tych interpelacji?

O tym na razie cicho. Jerzy Gwiżdż tuż po ich wysłuchaniu nie chciał się odnieść do zgłaszanych wniosków. Zgodnie z panującym w ostatnich latach zwyczajem radni odpowiedzi dostaną później, ale nie przed kamerami telewizji, tylko na piśmie.

Bogumił Storch
Fot: Janusz Bobrek
 






Dziękujemy za przesłanie błędu