Mieszkańcy gminy Korzenna u marszałka ws. firmy Mo-BRUK
W ubiegłym tygodniu dostaliśmy od firmy oświadczenie, w którym Mo-BRUK wyjaśnia, że ma wszystkie potrzebne dokumenty do prowadzenia działalności i postępuje zgodnie z normami ekologicznymi.
Całość oświadczenia czytaj: Mo-BRUK: To kampania lokalnych działaczy wymierzona w firmę
Mieszkańcy nie wierzą jednak zapewnieniom firmy i boją się, że może dojść do kolejnych incydentów, podobnych do tych z listopada ubiegłego roku.
- Chodzimy od drzwi do drzwi i nic nie wiemy. Jesteśmy zawieszeni – rozkłada ręce mieszkanka Korzennej, której dom stroi około 100 m od przedsiębiorstwa Mo-BRUK. - Nie wiem, czy na wiosnę nie dojdzie do kolejnych incydentów...
Zapach amoniaku i siarki w powietrzu. Mo-BRUK się tłumaczy..., Amoniak i rtęć. Mieszkańcy Korzennej: „pomóżcie, trują nas!”
Kilka miesięcy temu doszło do spotkania właściciela firmy z mieszkańcami.
- Prosił o dwa i pół miesiąca spokoju wokół firmy. Obiecał, że zajmie się sprawą. Prosił także, żeby go informować o ewentualnych incydentach. Od tamtego czasu cisza. Nie spotkał się już z nami – dodaje.
(MC)
Fot. Mo-BRUK