Miały być ułatwienia w ruchu a skończyło się „Autokalipsą” na Poniatowskiego [ZDJĘCIA]
Komentować nawet nie będziemy, bo i nie ma czego. Bez dużego parkingu nikt tu nic nie wskóra. Tyle, że nie ma go gdzie zrobić. Choć usłyszeliśmy dziś propozycję, by Urząd Miasta dogadał się z siostrami z Białego Klasztoru, zrobił parking na chodniku, gdzie można obecnie parkować jedynie dwoma kołami. Sam chodnik trzeba by było poszerzyć kosztem i tak wiecznie zadeptanego pseudotrawnika i przynajmniej auta miałaby jak się wyminąć.
Zobacz też: Ile ofiar trzeba, by zmienić Poniatowskiego? Ta ulica od zawsze na językach
Z kolei radna Weronika Marczak w rozmowie z portalem Sądeczanin.info sugerowała, by poszerzyć zatoczkę parkingową, która już jest równolegle do przychodni.
O „świętych krowach” w tym przypadku nawet się nie zająkniemy, bo nikt zagrypiony, ale o zdrowych zmysłach sam czy z chorym małym dzieckiem nie będzie jechał do przychodni autobusem.
ES [email protected] Fot.: ES