"Menu wolności" w Łabowej. 30 lat temu zaczęło się od stołu
30 lat temu zaczęło się od stołu. Może warto znowu usiąść przy nim i zjeść coś wspólnie? Takie upamiętnienie wyborów 4 czerwca i upadku komunizmu w Polsce promuje dziennikarka Katarzyna Bosacka. Będąc żoną ambasadora, przebywała w Stanach Zjednoczonych i zobaczyła, że Amerykanie świętują radośnie.
Zawsze w tle obchodów ważnych wydarzeń jest biesiada i bycie razem.
Jeśli od Okrągłego Stołu wszystko się zaczęło, to warto znowu przy tym stole usiąść i zjeść coś wspólnie. Chodzi o to, aby z 4 czerwca 1989 roku nie zrobić skansenu. Akcja promuje również tradycyjną polską kuchnię.
Do akcji "Menu wolności" przyłączyła się Łabowa.- "W czasie Okrągłego Stołu nie tylko obradowano. Jedzono też posiłki. Była galaretka z kurczakiem, zupa pomidorowa z ryżem. Klusek w sklepach raczej nie było, a ryż był i na dodatek tani.- mówiła Lidia Chronowska, kierownik Gminnej Biblioteki Publicznej w Łabowej-" Potem był eskalop. Danie przygotowywano wyłącznie z cielęciny, która była rarytasem spod lady. Na deser natomiast był pączek, z najtańszą marmoladą".
W Łabowej na stole pojawiły się pierogi, pączki, szarlotka, kawa zaparzona w szklankach, jak w czasach PRL. Tak specjalnie, dla przypomnienia tamtych czasów.
Wśród zaproszonych gości byli bracia: Julian i Eugeniusz Mąka, działacze NSZZ "Solidarność", internowani w stanie wojennym, którzy wspominali tamte trudne lata.
Lata, gdy po ulicach jeździły czołgi, ludzi zamykano w więzieniach, a na półkach sklepowych nie było towaru. Opowieści przeplatała prezentacja multimedialna.
Nie zabrakło też dowcipów z tamtych. – "Dlaczego Związek Radziecki nie brał z Polski jajek? Bo bał się, że wykluje się z nich Solidarność”.
W części artystycznej na pianinie znane melodie z lat 80-tych XX wieku zagrała Anna Horoszko. Można było również zobaczyć niewielką wystawę solidarnościowych pamiątek.
(MK) fot. aut