Mamy pecha! W weekend znowu brzydko, ale idą do nas czerwcowe upały

Piątek, 28 maja, minie nam pod znakiem słońca, chmury na niebie pojawią się sporadycznie i to głównie do południa. W godzinach popołudniowych czeka nas nawet 18 stopni Celsjusza. Niestety, weekendowa aura zapowiada się dużo gorzej.

Według prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w sobotę musimy przygotować się na przelotne opady deszczu. Mokra pogoda da nam chwilę wytchnienia pomiędzy godziną 11 a 13. Niebo rozchmurzy się dopiero wieczorem, koło godziny 19. W sobotę wskaźniki termometrów nie podniosą się powyżej znacznika 14 stopni Celsjusza, a pod wieczór wskażą 10 stopni.

W nocy z soboty na niedzielę możemy spodziewać się słabych opadów deszczu koło 1 godziny. Wczesny poranek (pomiędzy godziną 5 a 6) przywita nas za to radośnie, słońcem wychylającym się zza chmur. Taka pozytywna aura nie potrwa jednak długo, bo prognozy IMGW wskazują, że przez całą niedzielę będzie padać deszcz. Temperatura lekko spadnie, najwięcej termometry wskażą po południu – 12 stopni Celsjusza. Wieczór, od godziny 19, będzie pochmurny, lecz bez deszczu.  

Ostatni dzień maja, czyli poniedziałek minie nam w klimacie weekendowym – czeka nas trochę chmur i przelotne opady, a temperatura nie przekroczy 15 stopni. Wytchnieniem od deszczowej i pochmurnej pogody może być dla nas czerwiec.

Według długoterminowych prognoz przeprowadzonych przez IMGW, temperatura w Małopolsce w następnym miesiącu będzie utrzymywać się powyżej normy. Średnia temperatura w normie dla naszego regionu na czerwiec wynosi od 16,3 do 17,3 stopni Celsjusza. Oznacza to, że czerwiec będzie cieplejszy niż zazwyczaj. Patrząc na długoterminowe prognozy IMGW trzeba pamiętać, że średnia temperatura łączy w sobie pomiary zarówno w dzień jak i w nocy. Jeśli chodzi o opady, w czerwcu nie czekają nas żadne anomalie.

Synoptycy zapowiadają również fale upałów. Nawet w pierwszym tygodniu czerwca w niektórych regionach Polski termometry wskażą blisko 30 stopni Celsjusza. Według ekspertów fale upałów będą krótsze i mniej intensywne, niż te, jakie znamy z poprzednich lat. Niże atlantyckie przyniosą za to burze. ([email protected], fot. Pixabay)