Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
23/10/2018 - 14:50

Leszek Zegzda: liczyłem na trzeci wynik, ale demokracja ma swoje prawa

Leszek Zegzda, lider Koalicji Obywatelskiej, który ubiegał się o fotel prezydenta Nowego Sącza, ma już za sobą walkę o kierowanie miastem. Spośród siedmioro kandydatów, którzy wystartowali z tą myślą w tegorocznych wyborach samorządowych, Leszek Zegzda uplasował się na czwartym miejscu.

Ten doświadczony samorządowiec w pierwszej turze wyborów zdobył 5 836 głosów. Zajął czwartą lokatę. Wyprzedzili go dwaj kandydaci, którzy zmierzą się ze sobą w drugiej turze: Iwona Mularczyk (Prawo i Sprawiedliwość) oraz Ludomir Handzel, lider Koalicji Nowosądeckiej. Tuż za nimi uplasował się Krzysztof Głuc.

Jak Leszek Zegzda postrzega uzyskane czwarte miejsce w wyścigu o fotel prezydencki?

- Cały czas podkreślałem, że walka o fotel prezydenta miasta Nowego Sącza będzie trudna i wyczerpująca oraz to, że będzie toczyła się do ostatniej chwili – mówi Leszek Zegzda. – Miałem nadzieję, że zdobędę trzeci wynik. Nie ukrywam też, że miałem nadzieję na ewentualną dogrywkę. No, ale cóż. Społeczeństwo postanowiło tak, a nie inaczej. Trzeba to uszanować. Demokracja ma swoje prawa.

Choć Leszek Zegdza nie będzie rządził miastem, to z pewnością zasiądzie w Radzie Miasta Nowego Sącza. Do tego samorządowego gremium wszedł z czwartego okręgu uzyskując 960 głosów.

- Poczekajmy na powyborcze rozstrzygnięcia – dodaje Leszek Zegzda – Zobaczymy, jaka będzie sytuacja. Oceniając ją pod kątem politycznym to każde rozwiązanie jest możliwe. Z natury rzeczy jestem nastawiony na pozytywne działanie. Będę starał się współpracować na rzecz mieszkańców Nowego Sącza.

[email protected], Fot. IM.







Dziękujemy za przesłanie błędu