Leszek Zegzda: liczyłem na trzeci wynik, ale demokracja ma swoje prawa
Ten doświadczony samorządowiec w pierwszej turze wyborów zdobył 5 836 głosów. Zajął czwartą lokatę. Wyprzedzili go dwaj kandydaci, którzy zmierzą się ze sobą w drugiej turze: Iwona Mularczyk (Prawo i Sprawiedliwość) oraz Ludomir Handzel, lider Koalicji Nowosądeckiej. Tuż za nimi uplasował się Krzysztof Głuc.
Jak Leszek Zegzda postrzega uzyskane czwarte miejsce w wyścigu o fotel prezydencki?
- Cały czas podkreślałem, że walka o fotel prezydenta miasta Nowego Sącza będzie trudna i wyczerpująca oraz to, że będzie toczyła się do ostatniej chwili – mówi Leszek Zegzda. – Miałem nadzieję, że zdobędę trzeci wynik. Nie ukrywam też, że miałem nadzieję na ewentualną dogrywkę. No, ale cóż. Społeczeństwo postanowiło tak, a nie inaczej. Trzeba to uszanować. Demokracja ma swoje prawa.
Choć Leszek Zegdza nie będzie rządził miastem, to z pewnością zasiądzie w Radzie Miasta Nowego Sącza. Do tego samorządowego gremium wszedł z czwartego okręgu uzyskując 960 głosów.
- Poczekajmy na powyborcze rozstrzygnięcia – dodaje Leszek Zegzda – Zobaczymy, jaka będzie sytuacja. Oceniając ją pod kątem politycznym to każde rozwiązanie jest możliwe. Z natury rzeczy jestem nastawiony na pozytywne działanie. Będę starał się współpracować na rzecz mieszkańców Nowego Sącza.
[email protected], Fot. IM.