Larwy w boczku. Uwaga, bo zdjęcia są niesmaczne…
„Po powrocie ze sklepu włożyłem go do lodówki, rano rozpakowałem z folii i... od skonsumowania powstrzymał mnie straszny smród i to, że zaczęły wychodzić z niego ŻYWE LARWY w dosyć sporych ilościach. Sprawę zgłosiłem do sanepidu, gdzie sporządzono protokół, następnie wysłano odpowiednie służby do sklepu i jak na razie w sklepie jest wysprzątane... ciekawe na jak długo?” – napisał w liście do redakcji.
Państwowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Nowym Sączu przyjęła zgłoszenie od naszego Czytelnika.
- Nasze pracownice od razu udały się na kontrolę do wskazanego przez mężczyznę sklepu – mówi Anna Chladny, zastępca kierownika Sekcji Higieny Żywności sądeckiego sanepidu. – Stwierdziły pewne nieprawidłowości. W innych produktach larw jednak nie było.
Właściciele sklepu zostali zobowiązani do usunięcia drobnych nieprawidłowości. Ponowna kontrola została przeprowadzona w hipermarkecie dwa tygodnie później.
- Nasze zalecenia zostały wykonane. Tego typu incydenty zdarzają się, chociaż nie dzieje się to często – dodaje Chladny.
Pracownicy hipermarketu mają wątpliwości, czy zdjęcia są prawdziwe. – Obejrzeliśmy te fotografie i wydaje nam się, że możemy mieć do czynienia z fotomontażem – uważa Urszula Lustofin, pracownik Intermarche. – Te larwy zbyt „pięknie” wyglądają w tym boczku. Coś tu jest nie w porządku.
Urszula Lustofin przekonuje, że produkty, które proponuje hipermarket są świeże i śmiało można je kupować.
- Prowadzimy interes rodzinny. Jesteśmy w sklepie od rana do wieczora. Dbamy o klienta. Poza tym boczek pochodzi z naszej wędzarni i jesteśmy przekonani, że to był dobry produkt. Były u nas dwie kontrole sanepidu, które nie wykazały większych zastrzeżeń. Klienci nie mają się czego obawiać.
Czytelnik już żartobliwie na końcu swojego listu wysnuł wnioski. Jeden z nich państwu zacytujemy: „Po takim incydencie, jajko na boczku już nigdy nie będzie smakowało jak dawniej”…
(ALF, MC)
Fot. Czytelnik