Łącko: Straty powodziowe wynoszą dwa miliony złotych

Ubiegłotygodniowe oberwanie chmury spowodowało straty w infrastrukturze komunalnej Łącka rzędu prawie dwóch milionów złotych. Cały czas trwa szacowanie zniszczeń domów prywatnych i upraw rolniczych. Drogi są już przejezdne.

- Cały czas szacujemy skalę zniszczeń po ulewnych opadach deszczu, które miały miejsce
dwudziestego piątego lipca – mówi Stanisław Piksa, sekretarz gminy Łącko. – Wstępnie mogę powiedzieć, że jest to kwota rzędu półtora do dwóch milionów złotych. Będziemy składać wniosek do wojewody małopolskiego o przyznanie środków na naprawę powstałych szkód.

Wspomniane wyliczenie dotyczy infrastruktury gminnej, która została zniszczona podczas ubiegłotygodniowego oberwania chmury. Zniszczone zostały drogi, przepusty, podmyte mostki, wały na lokalnych ciekach wodnych. To one wyrządziły największe szkody. Do takich strumyków należy Leszcz, ostatnimi czasy bardzo kłopotliwa rzeczka.

- Trzeba do niej doliczyć jeszcze straty mieszkańców, w tym zniszczone domy oraz uratę plonów, zniszczonych podczas nawałnicy -dodaje sekretarz gminy.

Podczas ulewy zalane zostały domy i posesje. Kataklizmem najbardziej dotknięci zostali mieszkańcy Łącka i Maszkowic. W akcji ratunkowej uczestniczyli strażacy z jedenastu Ochotniczych Straży Pożarnych z gminy i jednostki Państwowej Straży Pożarnej z Nowego Sącza.

Na terenie gminy działają obecnie trzy komisje, które szacują straty: pierwsza liczy ubytki w infrastrukturze komunalnej, druga podsumowuje straty mieszkańców, trzecia natomiast rolników. Mają one zakończyć pracę do końca tego tygodnia.

(Rob)
Fot. UG Łącko

Czytaj też: Oberwanie chmury w Łącku i Maszkowicach. Duże zniszczenia. Zobacz zdjęcia.

Skomentuj