Ktoś zabił łosia i odciął mu głowę. Makabryczne znalezisko w Dunajcu
Kilka dni temu nasz Czytelnik, który łowił ryby w Dunajcu dokonał makabrycznego odkrycia. W pobliżu fabryki w Zbyszycach w wodzie leżało duże zwierzę z odciętą głową. Wyglądem przypominało łosia. O znalezisku zostali poinformowani strażacy, którzy wyciągnęli zwierzę z wody i przekazali do utylizacji.
Czy to jednak możliwe, że Sądecczyznę zamieszkują łosie? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do nadleśniczego Pawła Szczygła.
- Przeprowadzamy coroczną inwentaryzacje zwierzyny. W ostatnich latach nie stwierdziliśmy bytowania tego gatunku na Sądecczyźnie. Jednak z informacji od starszych kolegów wynika, że ok. 30 lat temu były widywane pojedyncze, na ogół wędrujące osobniki – wyjaśnia Paweł Szczygieł z Nadleśnictwa Stary Sącz. - Zdjęcie nie jest na tyle dobrej jakości oraz takiego ujęcia, iż można byłoby ze 100 procentową pewnością stwierdzić, że jest to łoś. Sylwetka i biotop na to wskazuje, że może to być tusza łosia byka.
- Teren Zbyszyc wchodzi w skład obwodu łowieckiego na którym gospodaruje Koło Łowieckie "Szarak" z Nowego Sącza i łowczy tego koła został już przeze mnie poinformowany i zobowiązał się do podjęcia dalszych działań w tym zawiadomienia odpowiednich organów – dodaje nadleśniczy Szczygieł.
Jak udało nam się dowiedzieć, o sprawie została poinformowana również sądecka policja.
- Zgłoszenie wpłynęło w niedzielę, 23 września. Komisariat policji w Łososinie Dolnej prowadzi w tej sprawie czynności sprawdzające pod kątem kłusownictwa – wyjaśnia Iwona Grzebyk-Dulak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
RG [email protected], Fot. Czytelnik