Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
12/02/2015 - 12:14

Kto poprowadzi śledztwo? 11. prokuratorów wyłączyło się ze sprawy

Do Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu wpłynął wczoraj (11 lutego) wniosek prokuratora rejonowego w Nowym Targu o wyłączenie śledczych tej jednostki z prowadzenia postępowania w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 78-letniej pacjentki, która zmarła przed Wigilią na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii szpitala powiatowego w Limanowej. Prokurator okręgowy będzie ponownie zastanawiał się, która prokuratura poprowadzi to śledztwo.
Przypomnijmy, że chodzi o śledztwo, które w grudniu ubiegłego roku wszczęła Prokuratura Rejonowa w Limanowej po tragicznym zdarzeniu, do jakiego doszło w tamtejszym szpitalu, gdzie zmarła wówczas 78-letnia mieszkanka powiatu limanowskiego. Po jej śmierci dwóch lekarzy anestezjologów opuściło miejsce pracy. Stało się to po tym, gdy krewna zmarłej, po rozmowie z jednym z medyków, nabrała podejrzeń, że może być on pod wpływem alkoholu. Kiedy do limanowskiego szpitala przyjechała powiadomiona przez nią policja - dyżurujących - ordynatora Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii oraz drugiego lekarza - anestezjologa już nie było w limanowskim szpitalu.

Panowie przepadli bez wieści na ponad trzydzieści godzin. O sprawie informowały największe media w Polsce. W tym czasie medyków szukała limanowska policja. W wigilijne popołudnie zgłosili się oni sami do Komendy Powiatowej Policji w Limanowej, gdzie zostali przesłuchani w charakterze świadków. Została im wówczas pobrana także krew do badań.

Jak już pisaliśmy, podczas przesłuchania lekarze zaprzeczyli, aby w pracy spożywali alkohol. Twierdzili, że nie znajdowali się w stanie nietrzeźwości, ani też nie byli pod działaniem alkoholu, a powodem opuszczenia przez nich miejsca pracy, były, ich zdaniem, problemy zdrowotne.

Początkowo śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 78-latki prowadziła limanowska prokuratura. Pod koniec ubiegłego roku szef tej jednostki prokurator Mirosław Kazana zwrócił się z wnioskiem do prokuratora okręgowego o wyłączenie limanowskiej prokuratury z prowadzenia wspomnianej sprawy. Szef Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu przychylił się do tego wniosku i wyznaczył do prowadzenia tego postępowania Prokuraturę Rejonową w Nowym Targu.

Wkrótce szef tejże jednostki prokurator Józef Palenik podjął identyczne kroki prosząc o przekazanie sprawy innej prokuraturze. Wniosek swój motywował tym, że jeden z tych lekarzy (były już ordynator oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii) limanowskiego szpitala, którzy byli przesłuchiwani przez policję jako świadkowie, był wieloletnim biegłym opiniującym sprawy dla nowotarskiej prokuratury.

Prokurator okręgowy nie uwzględnił tego wniosku argumentując swoją decyzję tym, że okoliczności , podnoszone przez szefa nowotarskiej prokuratury odnośnie wyłączenia tejże jednostki dotyczyły tylko jednego lekarza, który był biegłym opiniującym sprawy dla wspomnianej prokuratury. Materiały zgromadzone w tej sprawie wróciły więc do nowotarskiej prokuratury, bo zanosiło się na to, że to ona będzie prowadzić śledztwo.

Tymczasem prokurator okręgowy w Nowym Sączu będzie musiał ponownie zastanawiać się, jaka jednostka zajmie się tą sprawą. Okazało się, że praktycznie cały skład prokuratorów nowotarskich poprosił o wyłączenie ich z prowadzenia wspomnianego postępowania.

- Jedenastu prokuratorów, łącznie ze mną, pracujących w jednostce, którą kieruje złożyło oświadczenia i wnioski z prośbą o wyłączenie ich z prowadzenia tego śledztwa z uwagi na to, że przez wiele lat współpracowali z lekarzem, który był biegłym opiniującym w sprawach prowadzonych przez naszą prokuraturę - powiedział Sądeczaninowi.info Józef Palenik, prokurator rejonowy w Nowym Targu. – W związku z tym jeszcze raz zwróciłem się do prokuratora okręgowego w Nowym Sączu o wyłączenie naszej prokuratury z prowadzenia tego śledztwa.

Jak dowiedział się taki wniosek wpłynął wczoraj (11 lutego) do Prokuratury Okręgowej.

- Prokurator okręgowy jeszcze raz przeanalizuję te sprawę i w najbliższych dniach podejmie decyzję – mówi Zbigniew Gabryś, rzecznik prasowy tejże jednostki.

(MACH)
Fot. (MACH)







Dziękujemy za przesłanie błędu