Krynicki deptak jak kraina lodu. Zobacz kilkumetrowe rzeźby
Lodowa narciarka powstała w ciągu czterech dni. Stoi na tle trzy i półmetrowej ściany z napisem „Krynica”.
- Nawiązywałem do starej rzeźby narciarki biegowej z 1935 r. – powiedział Andrzej Piszczek. - W swoich zbiorach mam około 700 zdjęć starej Krynicy miałem, więc gdzie szukać inspiracji.
Specjalnie na Walentynki powstaje dwu i półmetrowe serce. A na nim kolorowe lodowe serduszka. Zakochani będą mogli napisać na nich imiona swojej drugiej połowy. Trzeba jednak się spieszyć, bo małych serduszek będzie tylko 50.
Zrobienie takich wspaniałości to ciężka i żmudna praca.
- Najpierw trzeba wydobyć lód ze stawu i wciągnąć go na samochód. Każdy lodowy klocek waży około 150 kg – opowiada Piszczek.
W przedsięwzięciu pomagają pracownicy Urzędu Miasta, którzy przewożą lód na Deptak. I tu zaczyna się ciężka praca z przesuwaniem i podnoszeniem lodowych bloków.
- Mam już jednak w tym wprawę. Przez lata opracowałem technikę układania lodu.
Artysta przewiduje, że rzeźby przetrwają do końca marca.
(MC)
Fot. BK