Burmistrz Krynicy nie znalazł miejsca dla uchodźców z Ukrainy. Dokąd pójdą?
Po 24 lutego Krynica przyjęła trzy tysiące ukraińskich matek z dziećmi, które uciekły przed wojną w ich kraju. Niektóre hotele i ośrodki, goszczące uchodźców z Ukrainy, muszą niebawem wypełnić zobowiązania w stosunku do klientów i przygotować obiekty na funkcjonowanie komercyjne w sezonie wiosenno-letnim.
czytaj też: Dwie skargi na dyrektor Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju. Czego dotyczyły?
W Starostwie Powiatowym w Nowym Sączu odbyło się posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego z udziałem wójtów i burmistrzów. Rozmawiano o zapewnieniu uchodźcom z Ukrainy miejsc pobytu, gdy rozpocznie się sezon. Podczas sesji rady miasta (29 marca) od tego tematu odniósł się również burmistrz Krynicy.
- Gmina Krynica nie ma odpowiednich pomieszczeń, internatów, miejsc zbiorowego nocowania, aby ulokować w nich aż tyle osób. Nie wchodzi w grę dawne gimnazjum, gdyż mieści się tam szkoła zawodowa, wkrótce tymczasowo przeniesie się tam biblioteka, działają też inne instytucje - tłumaczy się Piotr Ryba.
- Na dzisiaj wiemy, że do końca kwietnia hotele zapewniają zakwaterowanie. Nie wykluczmy żadnego scenariusza, ale jest wiele niewiadomych. Jestem na bieżąco w kontakcie ze starostą, a także z wojewodą.
Kilku wójtów na Sądecczyźnie zadeklarowało utworzenie dodatkowych miejsc w remizach OSP lub budynkach, które od jakiegoś czasu nie są używane. Dodatkowo, Państwowa Straż Pożarna poinformowała, że dysponuje tysiącem łóżek, w które można wyposażyć takie miejsca. (MK). fot. ilustracyjne (MK)