Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
07/07/2018 - 13:35

"Korona królów": dlaczego Stary ani Nowy Sącz nie promują się przy serialu?

W sklepach, kioskach i marketach jest już lipcowy miesięcznik "Sądeczanin". O czym piszemy? Jak zwykle możecie liczyć na unikalne treści najlepszych autorów i podsumowanie najważniejszych wydarzeń minionego miesiąca. Na początek, jak zawsze - felieton naczelnego:

Nie zwolniłbym Adama Nawałki. No, chyba, że człowiek zupełnie się załamał. Bo jeśli zachował wigor, byłby w końcu skazany na sukces przynajmniej według tej definicji, co przez sukces rozumie kroczenie od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu…

Niestety, prezes co reklamuje tanie piwo znów nie zapytał mnie o zdanie i trenerowi co reklamował drogie telefony nie przedłużył kontraktu. Kolejny selekcjoner reprezentacji będzie miał więc znakomitą okazję popełniać błędy już wcześniej popełnione.

Ale można też – i o to apeluje Jakub Bulzak w naszym okładkowym materiale - powielać dobre przykłady i wzorce. Takie choćby jak promocja miasta bądź nawet miast – chodzi wszak o Stary jak i Nowy Sącz - dzięki, jak to się kiedyś mawiało, przemożnej „magii srebrnego ekranu”, czyli telewizji. A dokładnie temu, co w niej najchętniej oglądane – serialom. Słowem-kluczem nie jest tu wcale magia, czyli związki z Sędziwojem, bo pewnie serialu o tym najbardziej znanym sądeczaninie nie doczekamy się nigdy. Jak pisze autor:

(…)Skoro trzeba było telenoweli historycznej, aby samym sądeczanom przypomnieć fragmenty ich przeszłości, dlaczego nie wykorzystać tej produkcji, by w pozytywnym świetle przypomnieć o Sądecczyźnie całej Polsce. Jaką siłę promocyjną mają telewizyjne seriale, możemy się przekonać na przykładzie Jeruzala, „grającego” Wilkowyje, oraz Sandomierza, w którym kryminalne śledztwa prowadzi ojciec Mateusz (…)

Co zatem "Korona królów" ma do Sączów dwóch?  Przeczytajcie materiał "Serial a sprawa sądecka" i podzielcie się z nami opinią; bądźcie lepsi niż władze obu miast, które jeszcze nie znalazły czasu na skomentowanie gotowego w sumie projektu fajnej kampanii promocyjnej.

Nic wspólnego z magią nie ma również nasze codzienne podróżowanie pomiędzy dwiema częściami Nowego Sącza. Chyba nigdy w najnowszych czasach podział na Helenę i resztę miasta nie zaznaczył się tak silnie jak po wyburzeniu mostu. Dwa światy, z których jednemu nawet bankomaty odjechały hen, na drugi brzeg.

Fakt, jest „szynobus”, jest most na obwodnicy, ale są też nieustanne korki. Zanim nie stanie nowa przeprawa, Nowy Sącz ma więc trzy czasy – letni, zimowy i mostowy – ten ostatni to czas letni plus 30 minut.

No, ale prace idą pełną parą, pewnie niedługo most stanie i zapewne do tego czasu ktoś rozwiąże zagadkę, którą zadaliśmy nowosądeckim radnym – czy nowy most z urzędu będzie miał poprzedniego patrona, czy też trzeba będzie nowe-stare imię nadać mu ponownie. Na wszelki wypadek spytaliśmy czytelników serwisu sądeczanin.info czy chcieliby innego patrona mostu. I co? Nie, najwyraźniej takiej potrzeby sądeczanie nie czują, w sondażu zdecydowanie wygrał Józef Piłsudski.

Zatem nie zapominamy postaci tak ważnej sto lat temu. Dobrze to rokuje zbiórce funduszy na pomnik, który w jubileuszowym roku niepodległości stanąć ma przecież w Nowym Sączu. Pierwszy odcinek listy 100 pomnikowych postaci Sądecczyzny na stulecie niepodległości rozpoczęliśmy w tym wydaniu. Szykujemy też kolejną niespodziankę. Ale o tym już następnym razem… Rozgadałem się, a tu trzeba już kończyć. Odkrywanie reszty świetnych materiałów w lipcowym miesięczniku „Sądeczanin” zostawiam więc już Wam. Polecam! Oto SPIS TREŚCI lipcowego miesięcznika.

[email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu