Komitet Referendalny burmistrzowi gratuluje, ale na ręce patrzeć nie przestanie

- Gratulujemy burmistrzowi wygranej, ale nie czujemy się w żadnym razie stroną przegraną i nie zasypujemy gruszek w popiele. Niech to będzie sygnał dla burmistrza i radnych, że dla tych 1270 osób, które w referendum zagłosowały będziemy dalej działać i bacznie patrzeć na to, co się w gminie dzieje – komentuje wyniki referendum Piotr Ściegienny pełnomocnik Komitetu Referendalnego.

Pytany o to, dlaczego frekwencja była tak niska nie chce przesądzać, ale uważa, że prawdopodobnie część mieszkańców uznała, że należy burmistrzowi dać jeszcze jedną szansę. – Być może przekonały ich tłumaczenia burmistrza, że do tej pory nie pracował na swoim budżecie, tylko na budżecie pozostawionym przez poprzedników i dopiero teraz będzie miał okazję naprawdę się wykazać realizując już swój autorski budżet – komentuje.

Zobacz też: Burmistrz rządzi dalej. W Piwnicznej-Zdroju referendum poległo na frekwencji

Nie ukrywa, że niemiłym zaskoczeniem jest dla niego frekwencja na osiedlu Kosarzyska, z którego pochodzą członkowie Komitetu Referendalnego właśnie, a którego on sam jest przewodniczącym. Do urn poszło tu zaledwie 14,3 procent uprawnionych. – Czeka mnie wiele pracy, by to środowisko zmobilizować do wspólnego działania, do wspólnych przedsięwzięć i większej solidarności – zaznacza. Pełnomocnik Komitetu Referendalnego obawia się też, że część mieszkańców gminy jest już tak zmęczona problemami, z którymi od lat zmaga się ten samorząd, że nie wierzy już w możliwość zmiany na lepsze albo po prostu zobojętniała. 

Ściegienny zwraca też uwagę, że już sama inicjatywa referendalna zmobilizowała Chorużyka do większego zaangażowania i pracy czego najlepszym dowodem było widoczne przyspieszenie w zakresie realizacji budżetu obywatelskiego.

ES [email protected] Fot.: archiwum sądeczanin.info