Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 17 kwietnia. Imieniny: Anicety, Klary, Rudolfina
28/01/2014 - 08:09

Kolejny przypadek wścieklizny. Tym razem zakażony lis

Na terenie jednej z posesji w miejscowości Roztoka-Brzeziny (gm. Gródek nad Dunajcem) odnaleziono lisa. Zwłoki zwierzęcia przesłano do badań, które wykazały że było ono chore na wściekliznę. To pierwszy przypadek wykrycia tego groźnego wirusa na Sądecczyźnie w tym roku.
Lis został znaleziony 20 stycznia na Renie jednej z posesji w miejscowości Roztoka-Brzeziny. Zwłoki przesłano do badania w kierunku wścieklizny do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Krakowie. Wyniki potwierdziły, że zwierzę było zakażone wirusem wścieklizny.
- Na szczęście żaden z domowników nie miał z lisem kontaktu więc obyło się bez zapobiegawczym szczepieniom. Jeszcze w piątek, po otrzymaniu informacji, że lis był chory na wściekliznę, wdrożyliśmy odpowiednie procedury – mówi Mariusz Stein, powiatowy lekarz weterynarii w Nowym Sączu.
Zgodnie z Rozporządzeniem ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 7 stycznia 2005 r. w sprawie zwalczania wścieklizny w promieniu 10 kilometrów od ogniska choroby wprowadzony został obszar zagrożony. Okolice miejsca znalezienia lisa są obserwowane, a każde podejrzanie zachowujące się zwierzę, będzie sprawdzane przez odpowiednie służby.
- Nasze podejrzenie powinno budzić dzikie zwierzę, które nie ucieka na nasz widok, daje podejść do siebie blisko albo pogłaskać. Powinniśmy też unikać kontaktu z bezpańskimi zwierzętami, a już na pewno nie dotykać martwych – podkreśla Stein. – W razie kontaktu ze zwierzęciem, co do którego podejrzewamy, że może być zarażone wścieklizną należy powiadomić albo policję, albo urząd gminy albo służby weterynaryjne – dodaje.
Wścieklizna to choroba zakaźna i zawsze śmiertelna, zarówno dla zwierząt jak i dla ludzi. Nazwa pochodzi od jednego z charakterystycznych objawów choroby, jakim jest nadmierne podniecenie i agresja. Często nazywana jest także wodowstrętem. Chorzy wykonują mimowolne skurcze mięśni na widok lub dźwięk wody. Wirus dobrze znosi niskie temperatury, może także przez długi czas przetrwać w padlinie.
Lis znaleziony na terenie gminy Gródek nad Dunajcem to pierwszy stwierdzony przypadek wścieklizny w tym roku na Sądecczyźnie. W ubiegłym roku odnotowano pięć przypadków tej choroby.

(ALF)
Fot. sxc.hu
 






Dziękujemy za przesłanie błędu