Kierowcy zrobili sobie dziką obwodnicę w Nowym Sączu. Gdzie jest policja?

Niedawno na ulicy Radzieckiej z samego rana zderzyły się dwa auta. Kolizja na szczęście okazała się niegroźna, ale mieszkańcy okolicznych domów, którzy byli świadkami stłuczki narzekali, że nie pierwszy raz dochodzi na tej ulicy do wypadku.

Czytaj tez Wypadek na Radzieckiej. Uderzył, bo oślepiło go słońce [ZDJĘCIA]

 Jeżdżą ci ludzie jak wariaci. Może powinni tutaj zamontować progi zwalniające, bo inaczej tylko patrzeć, jak zdarzy się kolejny wypadek albo nie daj Boże zdarzy się jakieś nieszczęście.

Skąd ta jazda na wariata? Bo – jak tłumaczy mieszkaniec osiedla Wólki - Barbackiego i Radziecka to niepisana obwodnica i skrót, którym wszyscy jak najszybciej chcą się dostać do centrum i w kierunku ulicy Tarnowskiej.

- Niejednokrotnie byłem świadkiem wyprzedzania na trzeciego i to w okolicy szkoły podstawowej i przedszkola, gdzie co szybsi kierowcy wyprzedzają też autobusy zatrzymujące się na wysokości piekarni „Danek”. Przystanek jest bezpośrednio przed przejściem dla pieszych,  którym dzieci przechodzą do szkoły. Strach pomyśleć co się może wydarzyć w takiej sytuacji, kiedy dziecko wysiądzie z autobusu i będzie chciało przejść przez pasy do szkoły.

Czytaj też Roztrzaskane auta, pięć osób w szpitalu, bo nie trzymał odległości [ZDJĘCIA]

Zdaniem mieszkańców, na ulicy Barbackiego bardzo rzadko można spotkać patrol policji, który robi pomiary prędkości.

- Może rejestrator stacjonarny byłby jakimś rozwiązaniem – zastanawia się nasz rozmówca.

Jak na te zarzuty odpowiada policja? Aneta Izworska z biura prasowego komendy miejskiej wyjaśnia, że funkcjonariusze drogówki w ramach codziennej służby i zadań doraźnych prowadzą  - jak mówi - działania ukierunkowane na poprawę bezpieczeństwa na sądeckich drogach, w tym również na ulicach Osiedla Wólki.

- Oprócz kontroli pojazdów i kierowców. policjanci reagują na wykroczenia i przestępstwa popełniane w ruchu drogowym. Ponadto patrole na bieżąco weryfikują zagrożenia zgłaszane przez mieszkańców, którzy poprzez Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa informują o kierowcach przekraczających dopuszczalną prędkość, jak również innych zagrożeniach w rejonie ulic Barbackiego i Radzieckiej – wyjaśnia Izworska.

Co z fotoradarem? Okazuje się, że nic z tego, bo jak tłumaczy rzeczniczka, takie rejestratory lokalizuje się tylko w ciągu dróg krajowych, a administruje nimi Inspekcja Transportu Drogowego.

Czy jest jakieś wyście z tej  sytuacji?

[email protected] jm