Katowice. Wybuch gazu w kamienicy. Ludzi pod gruzami szukali sądeccy strażacy
Dzisiaj rano, około godziny ósmej trzydzieści, w budynku starej plebanii przy ulicy Biskupa Herberta Bednorza w Katowicach doszło do wybuchu gazu. Siła była tak duża, że połowa obiektu zawaliła się. W chwili, w której doszło do eksplozji, w środku przebywało dziewięć osób, w tym dwoje dzieci. Siedem osób wyszło z gruzowiska o własnych siłach, z tego cztery trafiły do szpitala z obrażeniami niezagrażającymi ich życiu.
Zobacz też Paliło się w bloku przy Sienkiewicza w Nowym Sączu. Straty są bardzo duże
Od godzin porannych służby ratunkowe przeszukują gruzowisko w poszukiwaniu osób poszkodowanych. Niestety już teraz wiadomo, że są co najmniej dwie ofiary śmiertelne. W akcji ratunkowej bierze udział ponad stu pięćdziesięciu strażaków z psami poszukiwawczymi. Wśród nich są również ratownicy z Nowego Sącza.
- Z Sądecczyzny na Śląsk pojechało dwudziestu trzech strażaków i pięć psów poszukiwawczych - powiedział naszej redakcji Marian Marszałek z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
- Prawdopodobnie pod gruzami nie ma już nikogo, ale prace ratunkowo – poszukiwawcze dalej będą prowadzone przez straż pożarną. Bardzo dziękuję wszystkim strażakom i ratownikom, którzy z narażeniem zdrowia i życia niosą pomoc – powiedział Jarosław Wieczorek, Wojewoda Śląski.
Prokuratura wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić dokładne przyczyny i okoliczności tej tragedii. ([email protected] Fot. Wojewoda Śląski)