Już wiemy, że wyremontują kostkę, ale czy zniknie parking na płycie rynku?

Kilka dni temu prezydent zapowiedział remont ulic w rynku. Mieszkańcy zastanawiali się, skąd wziąć pieniądze na tę inwestycje skoro wszem i wobec słyszyy się o słabej sytuacji finansowej miasta. Lekarstwem okazało się przesunięcie budżetowe, dzięki któremu uda się pozyskać kwotę 1,8 miliona złotych. Skąd te pieniądze? Pochodzą z odsuniętego w czasie remontu ulicy Zielonej.

Podczas sesji zwrócono uwagę, że kostka to duży poziom hałasu dla okolicznych mieszkańców. Drugim argumentem było szybkie niszczenie tego kruszywa. Do sprawy odniósł się Artur Bochenek. - Kwestię hałasu należy skonsultować ze specjalistami. Co do niszczenia, to obecnie można zastosować odpowiednią fugę, która spoi poszczególne elementy i zapobiegnie dostawaniu się tam wody oraz soli, bo to jest powodem szybkiego niszczenia - mówił zastępca prezydenta Nowego Sącza.

Podczas rozmowy radnych pojawił się również temat parkingu na płycie rynku, którego przeciwnikiem okazał się Artur Bochenek. - Uważam, że parkingu tak w ogóle nie powinno być. To paskudztwo. Od samego początku byłem przeciwnikiem tego pomysłu, a później jego realizacji - wspomniał wiceprezydent. Jak dopowiedział  dopóki nie powstanie nowy parking na ulicy Romanowskiego, to ten w Rynku, będzie musiał być dostępny dla mieszkańców.

- Płyta rynku powinna być piękna i zadbania, a obecnie auta ją rozjeżdżają - dodał.

Józef Hojnor odnosząc się do zapewnień Artura Bochenka na temat konsultacji ze specjalistami, poddał pod dyskusję użycie innych materiałów, dla poprawy jakości przejazdu i hałasu w centrum miasta. Następnie wspólnie z radnym Jakubem Prokopowiczem ocenili fatalny stan nawierzchni zniszczony przez parkujące tam samochody. - Może lepiej nie likwidować parkingu, bo wtedy będzie gołym okiem widać, jak bardzo płyta jest tam zniszczona - padło żartobliwie.

MŚ, IG. Fot. archiwum sadeczanin.info