Już raz nabili nas w butelkę. Znowu złapali Biedronki na kantowaniu? [WIDEO]
- Za tego typu praktyki, niszczące fundamenty uczciwości i odpowiedzialności w relacjach pomiędzy przedsiębiorcami, sankcja nie mogła być niska - mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny. - Zdecydowałem o nałożeniu na Jeronimo Martins Polska kary finansowej w wysokości 723 milionów złotych - . Kara musiała być adekwatna do stopnia naruszenia przepisów prawa, uciążliwości praktyki oraz wysokości nieuczciwie uzyskanych korzyści przez portugalską sieć – dodaje Chróstny.
Prezes Urzędu prowadzi w tej sprawie postępowania wyjaśniające. Trwa analiza zebranych materiałów, które w przypadku stwierdzenia naruszeń stanowiły będą podstawę do dalszych działań dotyczących innych sieci - zaznaczył urząd antymonopolowy. Szansą na uniknięcie dotkliwych sankcji jest natychmiastowa zmiana niekorzystnych dla dostawców mechanizmów stosowania rabatów retrospektywnych - dodał UOKiK.
Czytaj też Biedronka i inni. Gdzie warzywa i owoce były "polskie" tylko na etykiecie
Jeronimo Martins wydał oświadczenie w sprawie kary UOKiK - zapowiada, że ma zamiar dochodzić swoich racji w sądzie.
Głęboko wierzymy, że polskie sądy zbadają tę sprawę kompleksowo, obiektywnie i bezstronnie oraz że sprawiedliwości stanie się zadość - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej sieci.
Zdaniem Portugalczyków podjęta przez UOKiK decyzja jest niesprawiedliwa i niezasłużona. Sieć zarzuca urzędowi, że nie przestrzegał należytych procedur i nie wysłuchał samych dostawców.
- Decyzja UOKiK świadczy o niezrozumieniu charakteru prowadzenia działalności gospodarczej oraz dynamiki negocjacji. Rabaty, o których mówi publicznie Prezes UOKiK, są w rzeczywistości uzgadniane z góry przez obie strony umowy i mają zastosowanie do obrotu osiągniętego w określonym okresie - czytamy w oświadczeniu. ([email protected])