Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
08/11/2017 - 12:50

To już koniec z „Sądeczanką”? Projekt ekspresówki do Brzeska skazany na totalną klęskę

Nowy Sącz chce sobie budować ekspresówkę do Brzeska naszym kosztem. To nie do przyjęcia! Nigdy się na to nie zgodzimy - w tym ostrym tonie wypowiada się burmistrz Czchowa, na temat kolejnego wariantu „Sądeczanki”, który ma przebiegać przez teren rządzonej przez niego gminy. Samorządowiec rzuca przy tym oskarżenia pod adresem Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad, która jego zdaniem specjalnie przygotowuje konfliktogenne projekty po to, żeby… drogi nie wybudować.

Ta ekspresówka chyba nigdy nie powstanie - czytamy w e-mailu przesłanym do redakcji Sądeczanina. - Byłem na spotkaniu w Czchowie. Oba warianty nowej drogi zostały bezwzględnie oprotestowane przez mieszkańców Tymowej. Przyszli ludzie chyba z całej wsi. Najlepszy szlak nie ingerujący tak bardzo w miejscowość, wiązałby się z budową tunelu pod rezerwatem Bukowiec na długości półtora kilometra i byłby cztery  razy droższy. Ale niestety i tak ten wariant ludziom nie odpowiada.

Czytaj też Mnożą się warianty wariantów i mnożą się protesty. Maleją szansę na rozpoczęcie budowy „Sądeczanki”

Przypomnijmy, że jeszcze dwa miesiące temu wiceminister finansów Wiesław Janczyk zapowiadał, że niebawem w oficjalnym komunikacie szef resortu budownictwa i infrastruktury ogłosi, który z pięciu wariantów budowy trasy ekspresowej z Nowego Sącza do Brzeska zyska ostateczną akceptację. Zaczęły się jednak mnożyć  protesty mieszkańców i samorządów, którzy przebiegu tras nie akceptują. Powstają więc kolejne warianty wariantów i termin rozpoczęcia inwestycji staje się coraz bardziej odległy.

Burmistrz Czchowa Marek Chudoba przyznaje, że spotkanie miało bardzo  burzliwy przebieg, a przeciwko dwóm nowym wariantom budowy ekspresówki z Nowego Sącza do Brzeska protestują obok gminy Czchów, także Gnojnik i Iwkowa.

- Najpierw było pięć wariantów, potem był szósty, jako modernizacja krajówki, a teraz są jeszcze dwie alternatywne drogi. Każde z tych rozwiązań jest dla na nas nie do przyjęcia, bo skręca w stronę zabudowanych osiedli - tłumaczy Chudoba.

Czy nie ma tu miejsca na kompromis? - pytamy burmistrza.  

- Nie ma. Jeden z wariantów  wchodzi na Wytrzyszczkę, w potoki naprzeciwko zamku w Tropszczynie, gdzie jest czynne osuwisko. Droga ma prowadzić przez centrum Tymowej, gdzie do likwidacji jest kilkadziesiąt domów. Druga wersja jest zlokalizowana na szczycie Tymowej. To styk trzech gmin - Gnojnika, Lipnicy i Czchowa. Też wchodzi  na teren osiedla, gdzie ma zostać wybudowane rondo i objazdy. Na to się nie zgadzamy.

- Projektant wchodzi w centrum miejscowości i dziwi się, że ludzie protestują, tym bardziej, że  droga ma być puszczona przez tereny wody pitnej. To jest nonsens , paradoks i niezrozumienie sytuacji - oburza się samorządowiec.

Chudoba nie zostawia też suchej nitki na koncepcji budowy tunelu pod rezerwatem Bukowiec.

- Wymyślili, że podetną górę i wkopią się na długości 1600 metrów. O czym my mówimy! Justu nie są w stanie przekopać od stu lat, a chcą budować tunel pod Bukowcem. Zresztą - mówi burmistrz Czchowa - ta koncepcja na pewno nie zostałaby zaakceptowana na etapie uzgodnień środowiskowych.  

Chudoba wytacza ciężkie armaty przeciwko Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jego zdaniem,  gdyby projektant chciał rozwiązać problem, poprowadziłby drogę przez tereny niezabudowane.  

- Ja cały czas przypuszczam, że oni to wszystko robią specjalnie, żeby ludzie protestowali.  A wtedy  Generalna Dyrekcja powie, że tej drogi nie da się wybudować. Odbieram to jako zrobienie koncepcji, która będzie leżała w szafie - mówi burmistrz.







Dziękujemy za przesłanie błędu