Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
16/07/2019 - 15:15

To już czwarty dzień poszukiwań. Przeszukali zarośla, sprawdzili dno rzeki

Strażacy, policjanci i ratownicy sądeckiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego już czwarty dzień szukają zaginionego Krzysztofa Serafina. 29-latek w nocy z piątku na sobotę wyszedł z domu i do tej pory nie wrócił. Samochód, którym podróżował, został znaleziony na poboczu w Kurowie w pobliżu mostu, dlatego właśnie w tamtym miejscu są prowadzone poszukiwania.

Strażacy z policjantami przeszukali zarośla na brzegu Dunajca, a ratownicy WOPR sprawdzili dno rzeki. W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Dariuszem Gerhardtem, prezesem sądeckiego WOPR. 

- Policja poprosiła nas, abyśmy przeszukali dno rzeki Dunajec. Nurkowaliśmy głównie w pobliżu mostu w Kurowie, ponieważ świadek słyszał, jak coś lub ktoś w nocy spadł z mostu do wody. Ponadto w pobliżu znaleziono samochód, którym podróżował zaginiony 29-latek - mówi prezes Gerhardt. -  W akcji poszukiwawczej uczestniczyło pięciu ratowników płetwonurków w tym nurek instruktor  MSW PSP, który w tym czasie odbywał dyżur społeczny w Gródku. To on dowodził akcją poszukiwawczą ratowników Sądeckiego WOPR ze względu na posiadane doświadczenie zajmuje się tym zawodowo jest członkiem SGRWN w Małopolsce. 

- Przeszukaliśmy dokładnie ten teren, ale nikogo nie znaleźliśmy na dnie. W miejscu, w którym płetwonurkowie przeczesywali dno, rzeka jest głęboka na cztery, pięć do sześciu metrów. Akcję utrudniał brak przejrzystości w wodzie, zalegające konary drzew naniesione przez wodę powodziową oraz silny nurt. Jeśli rzeczywiście zaginiony mężczyzna skoczył z mostu do Dunajca, to prawdopodobnie nurt mógł go przemieścić dalej. Obszar rzeki jest tak duży, że nie ma możliwości przeszukać całego koryta Dunajca, który wpada potem do Jeziora Rożnowskiego.

Głównie skupiliśmy się na przeszukaniu filarów mostu przy których tworzą się cofki i są tam sprzyjające warunki, aby ewentualne zwłoki się zatrzymały. W tym miejscu nurt wody zwalnia bardzo  – wyjaśnia Dariusz Gerhardt, prezes sądeckiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Zobacz też Już trzecią dobę szukają zaginionego 29-latka. Dzisiaj penetrują jezioro

- Poszukiwania prowadzi policja i jeśli funkcjonariusze mają jakieś przypuszczenia, to wtedy wzywają nas i pomagamy w poszukiwaniach. Z tego co wiem, to dzisiaj akcja poszukiwawcza ma być kontynuowana. My mamy problem z dopłynięciem do tego miejsca, ponieważ stan jeziora jest letni i dopłynąć tam z naszego posterunku w Gródku nad Dunajcem jest bardzo ciężko – tłumaczy Dariusz Gerhardt.

Zobacz też Poszukiwania na Dunajcu zostały zakończone. Gdzie jest zaginiony 29-latek?

- Uczestniczyłem już w kilku podobnych akcjach poszukiwawczych. Dla przykładu, dwa lata temu szukaliśmy chłopaka w Jurkowie,  który razem z kolegą poszedł na wagary i pływał w Dunajcu. Szukaliśmy go dwa dni. Jego ciało wypłynęło około 70 km dalej. Kilka lat temu brałem również udział w poszukiwaniach wędkarza, który ostatni raz był widziany w pobliżu mostu w Rożnowie – dodaje.

RG [email protected], Fot. Dariusz Gerhardt - sądeckie WOPR, PSP Nowy Sącz







Dziękujemy za przesłanie błędu