Jedna osoba musiałaby przez 325 dni bez przerwy odśnieżać Piwniczną-Zdrój!
Zobacz też: Awantura wokół znaku zakazu wjazdu. Piwniczna-Zdrój znów ostro podzielona
A już wiemy, że wczoraj w Kosarzyskach, na Obidzy znów spadł śnieg! To tak – w przeliczeniu na dobę – jakby jedna osoba pracowała nad tym przez cały rok.
Dla zobrazowania skali zaznaczmy, że poprzednim sezonie 2019/2020 służby odśnieżające żywiołem o ponad 4 tysiące mniej, bo przez 3 710 godzin, czuli w za tą zimę trzeba zapłacić ponad dwa razy więcej!
Zobacz też: Wilk zagryzł łanię między domami! Bądźmy ostrożni, nie wywołujmy go z lasu!
Oczywiście dobije się to na budżecie gminy, która musi za to wszystko zapłacić aż 850 000 tysięcy, czyli o 300 000 więcej niż w roku ubiegłym. To tylko fragment danych zaczerpniętych przez nas z raportu, który przedstawił radzie gminy na ostatniej sesji dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.
- Kończący się sezon zimowego utrzymania dróg 2020/2021 obfitował we wszystkie czynniki powodujące wzrost kosztów prowadzenia akcji zimowej. Opady śniegu szczególnie w okresie stycznia i lutego były bardzo intensywne, co spowodowało wzrost kosztów, dodatkowo akcja zimowego utrzymania dróg przeciągnęła się do drugiej połowy kwietnia - obrazuje dyrektor Andrzej Górski.
- Ilość przepracowanych godzin w tym również ilość zużytych materiałów był znacząco wyższa niż to miało miejsce w poprzednim okresie. Spowodowane to było w szczególności większą intensywnością prowadzanych działań oraz prowadzeniem tych działań w większym wymiarze niż to miało miejsce w sezonie 2019/2020 - zaznacza szef ZGKiM.