Jaki rajd enduro? Dowody na nielegalność zawodów w Olszanie

Organizator, z którym konfrontowaliśmy skargi mieszkańców o wykorzystaniu ich prywatnych gruntów bez ich zgody twardo obstawał, że wszelkie zgody miał, do naruszeń doszło tylko tam, gdzie właściciele sami nie potrafili wskazać granic działek a mandaty za bezprawne korzystanie z drogi powiatowej posypały się tylko z winy samych uczestników.

Teraz mamy jednak twarde dowody na to, że organizator mija się z prawdą. W trakcie rajdu korzystano bowiem w głównej mierze z działki należącej do Instytutu Sadownictwa w Skierniewicach. Przedstawiciele Instytutu jednak o organizacji imprezy nic nie wiedzieli. Od tutejszego urzędnika usłyszeliśmy też, że Instytut oddał działkę w dwudziestoletnią dzierżawę Sadowniczemu Zakładowi Doświadczalnemu Instytutu Ogrodnictwa w Brzeznej i to tam powinniśmy pytać o konkrety. Jaką odpowiedź otrzymaliśmy?

Zobacz też: Polski Związek Motorowy odcina się całkowicie od rajdów enduro w Olszanie!

- W lipcu nie było żadnego  zapytania o możliwość organizacji zawodów na terenie gruntów dzierżawionych przez Sadowniczy Zakład Doświadczalny Instytutu Ogrodnictwa w Brzeznej i nikt nie wydał zgody na korzystanie z nich. Nic mi również nie wiadomo na temat organizacji takich zawodów w sierpniu. Dziękuję za informację - napisała do nas prezes Maria Buczek.

Kolejna rzecz. Z racji epidemii COVID-19 w lipcu organizować można jedynie przedsięwzięcia dla maksimum 150 uczestników. Natomiast wyniki 2 rundy, która miała miejsce 5 lipca pokazują sumaryczną ilość 240 zawodników. Organizator sam umieścił w Internecie listę uczestników gdzie widnieją dane osób z imienia i nazwiska oraz roku urodzenia i kraju pochodzenia. W zakładce wyniki mamy pełną liczbę osób które wzięły udział w rajdzie wraz z podaniem czasu. 

Zobacz też: Rajd enduro w Olszanie? Mieszkańcy wściekli: motory rozjeżdżały ich działki

I teraz sprawa najistotniejsza – udział dzieci. - Z analizy regulaminów i list uczestników rywalizacji Challenge Hard Enduro w Olszanie wynika, że są dopuszczane do udziału w trudnych terenowych warunkach dzieci poniżej 8 lat na co nigdy dotąd zgody nie wyraził Krajowy Konsultant do spraw medycyny sportowej. Zgodnie z interpretacją prawną od kilku lat do rywalizacji w sporcie motocyklowym można dopuścić osoby nie posiadające licencji zawodniczej, ale wyłącznie pełnoletnie co oznacza, że w klasach amator mogą starować tylko pełnoletni uczestnicy rywalizacji - komentuje Jacek Bujański z zarządu głównego Polskiego Związku Motorowego w Warszawie i podkreśla. - Pozostali zawodnicy, aby przystąpić do rywalizacji na podstawie posiadanej licencji zawodniczej muszą corocznie przechodzić badania lekarskie i co zrozumiałe dotyczyć to musi tym bardziej każdego dziecka zgłaszanego przez rodziców na egzamin licencyjny. Tym samym osoby niepełnoletnie brać udziału w zawodach motocyklowych - nawet mając zgodę rodziców - nie mają prawa jeżeli nie mają licencji zawodniczej.

ES [email protected] Fot.: Facebook organizatora