Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
23/10/2017 - 05:10

Sąd skazał go za oszustwo, a on nadal szefuje „Solidarności” w sądeckim PKP Cargo

Znowu wraca sprawa zwolnionego dyscyplinarnie z PKP Cargo szefa zakładowej „Solidarności Józefa W. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu utrzymał wyrok skazujący związkowca na karę grzywny za wyłudzenie z terenu zakładu kostki brukowej. Sprawą wymiar sprawiedliwości zajmował się ponad dwa lata.

Przypomnijmy, że kariera byłego szefa zakładowej „Solidarności w sadeckim PKP Cargo zakończyła się w lipcu 2013 roku. To wtedy związkowiec został zwolniony dyscyplinarnie między innymi za nieusprawiedliwione nieobecności w pracy, pobieranie nienależnego wynagrodzenia oraz fałszowanie kart pracy. Ujawnić miał to audyt, który zleciła spóła. Zarząd PKP zarzucił związkowcowi kradzież kostki brukowej.

Trzy lata temu na terenie zakładu przy ulicy Wyspiańskiego był remontowany parking. Zerwana kostka brukowa wartości 8 tys.019 zł miała trafić na prywatna działkę Józefa W. Sprawa, która została wykryta podczas kontroli w zakładzie trafiła do prokuratury.

W. próbował to bagatelizować, powołując się na rzekomą zgodę kierownictwa zakładu na wzięcie kostki. Mówił też o jej małej wartość i tym, że przecież kostkę zwrócił - mówił jeden z pracowników sadeckiego PKP Cargo.- Ale uważamy, że nie powinno być tak, że ktoś coś wynosi z zakładu, a jak przypadkiem się to wykryje, to odda i jest o.k. Mało tego. On, jako przewodniczący związku, powinien był dawać innym przykład właściwej moralności. Od związkowca powinno się więcej wymagać, bo zaufali mu pracownicy.

Sprawa wpłynęła do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu w październiku 2014 roku. Wyrok w pierwszej instancji zapadł w marcu 2017 roku. Obrońca związkowca złożył apelację i w sierpniu sprawa trafiła do sądu okręgowego. Wyrok w drugiej instancji zapadł z końcem września. Sąd uznał związkowca za za winnego i nałożył na niego karę grzywny w wysokości 3 tys. złotych. Do tego doszło  jeszcze obciążenie kosztami sądowymi na rzecz Skarbu Państwa w wysokości 2,5 tys. zł 

Związkowiec wniósł apelację, ale argumenty obrony okazały się nieprzekonywujące wyjaśnia Bogdan Kijak, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Nowym Sączu 

- Wyrok został utrzymany w mocy.Jest ostateczny i kasacja od niego nie przysługuje - tłumaczy sędzia.

To nie koniec kłopotów związkowca z wymiarem sprawiedliwości. Przeciwko Józefowi W. w Sadzie Rejonowym w Nowym Sączu toczy się jeszcze inne postępowanie.

- Sprawa dotyczy przedkładania sfałszowanych dokumentów, chodzi o karty pracy, w celu wyłudzenia nienależnych świadczeń pracowniczych na szkodę PKP - mówi sędzia Kijak.

Choć W. cztery lata temu został dyscyplinarnie zwolniony z pracy, nadal pozostaje przewodniczącym zakładowej „Solidarności” i może wchodzić na tern firmy.

Pracownicy PKP Cargo znowu kipią z burzenia.

- To jakaś paranoja i skandal nad skandale, że złodziej zwolniony dyscyplinarnie z firmy nadal ma do niej wstęp i spotyka się z wysoko postawionymi ludźmi - piszą w e-mailu do redakcji Sądeczanina.

Z formalnego punktu widzenia wszystko jest zgodne ze związkowymi procedurami, wyjaśniał w rozmowie z Sądeczaninem  szef regionalnych struktur związku Krzysztof Kotowicz

- Nigdy nie złożył rezygnacji z funkcji przewodniczącego zakładowej „Solidarności”. Formalnie nikt go nie odwołał z zajmowanego stanowiska.  Są dwie możliwości. Albo ktoś składa rezygnację, albo odwołują go członkowie związku. Ani jedno, ani drugie nigdy nie miało miejsca. Józef Wilk nadal szefuje więc zakładowej organizacji. Tę funkcje pełni społecznie, a fakt, że nie jest pracownikiem firmy, wcale tego nie wyklucza.

(Jamik) fot. archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu