Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
05/05/2021 - 04:50

Jak idzie spis powszechny na Sądecczyźnie? Niespiesznie, a ustawowy zegar bije

Gdzie mieszkamy, jaki mamy zawód, jakiego jesteśmy wyznania, między innymi na takie pytania odpowiadamy w narodowym spisie powszechnym, który ruszył z początkiem kwietnia. Jak w całej Małopolsce i subregionie sądeckim przebiega robienie tej obowiązkowej fotografii społeczeństwa, która pokaże jak żyjemy, kim jesteśmy? Na razie zapału nie wykazujemy. W Nowym Sączu spisało się nieco ponad dwanaście procent mieszkańców.

Czytaj też Kościół w Jazowsku skrywał tajemnicę, która przyniesie metamorfozę [ZDJĘCIA] 

- To taka fotografia społeczeństwa, tego jak żyjemy,  kim jesteśmy, co pomaga nam, w szczególności naszym władzom lokalnym i krajowym do podejmowania strategicznych decyzji – mówi o spisie powszechnym w rozmowie z „Sądeczaninem”  Karolina Banaszek, rzecznik prasowy Głównego Urzędu Statystycznego.

Co będzie widać na tej fotografii? To między innymi nasz wiek, miejsce zamieszkania, zawód i forma zatrudnienia. Jest też pytanie o warunki w jakich mieszkamy,  o wyznanie, także bardziej niedyskretne, na przykład czy żyjemy z kimś w nieformalnym związku. Jeśli ktoś uzna, że to ingerowanie w jego prywatność, może na pytanie nie odpowiadać.

Cała machina ruszyła z początkiem kwietnia. Tym razem spis powszechny odbywa się przy pomocy internetu, po zalogowaniu na stronie spis.gov.pl. Polega to  na uzupełnieniu wymaganych danych w interaktywnej aplikacji, dostępnej na stronie GUS. Każda osoba dokonująca spisu przez internet jest uwierzytelniana w systemie teleinformatycznym. Aby uzyskać dostęp do danych, osoba spisująca się używa unikalnego hasła.

Czytaj też Trwa spis powszechny, oszuści nie próżnują. Uważaj na ich podstępy

Jak w subregionie sądeckim idzie nam spisywanie się przez internet? Z danych zebranych do 26 kwietnia przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że w Nowym Sączu spisało się 10 tys. 280 osób, co stanowi 12.3 proc mieszkańców – mówi Karolina Banaszak. – W sumie powinno się spisać 83 tys. 558 osób.

W powiecie nowosądeckim  tego obowiązku powinno dopełnić 217 tys. 71 mieszkańców. Jak dotąd zrobiło to 16 tys. 686 osób, co stanowi 7,69 proc. Jeszcze mniej zapału wykazali w powiecie limanowskim. W spisie powszechnym powinno wziąć udział  132 tys. 148 mieszkańców, spisało się 9 tys. 145, co stanowi 6.92 proc.

Najlepiej poszło w powiecie gorlickim, gdzie według statystyk GUS mieszka 108 tys.  487 osób,  spisało się 10 417, to 9.6 proc. 

Jak przebiega spis w całej  Małopolsce? Jak informuje Agnieszka Szlubowska, dyrektor Urzędu Statystycznego w Krakowie, jak dotąd z tego obowiązku wywiązało się 460 tys. osób, co stanowi 13,6 proc. mieszkańców naszego regionu. To plasuje nas za liderami czyli Śląskiem (17,0 proc. ), Mazowszem (16,5 proc.),  Dolnym Śląskiem (15,9 proc.), Pomorzem (14,9 proc. ) i  Wielkopolską (14,3 proc.).

Od czwartego maja do pracy ruszyli też rachmistrzowie, żeby umówić się na spis telefoniczny, albo na osobiste spotkanie. To możliwość dla tych, którzy mogą mieć trudności z elektroniczną formą udziału w spisie – mówi rzeczniczka GUS Karolina Banaszek. -Zgodnie z zapisami ustawy, jeśli rachmistrz się już nami skontaktuje to jesteśmy zobowiązani przeprowadzić z nim spis. Do tego momentu ciągle można to zrobić przez internet – dodaje Banaszek.

Ponieważ nie wszyscy mieszkańcy mają dostęp do internetu, urzędy statystyczne, urzędy gmin i podległe im jednostki mają obowiązek udostępnić komputery. Każdy zainteresowany może spisać się w godzinach pracy urzędów. 

W przypadku tych, dla których z różnych powodów samodzielny spis online okaże się niemożliwy przewidziano inną wygodną i bezpieczną opcję. Można dokonać spisu przez telefon, dzwoniąc na infolinię pod numerem 22 279 99 99. Infolinia działa od poniedziałku do piątku, w godzinach od 8 do 18 – informuje urząd wojewódzki.

W województwie małopolskim do pracy ruszyło 1400 rachmistrzów. Każdy do kogo  zadzwoni rachmistrz zobaczy na ekranie swojego telefonu jeden z dwóch numerów: 22 279 99 99 lub 22 828 88 88.

Co grozi tym, którzy udzielą nieprawdziwych odpowiedzi? - Za przekazanie danych statystycznych niezgodnych ze stanem faktycznym grożą nawet dwa lata pozbawienia wolności – mówił w rozmowie z telewizją Polsat prof. Robert Suwaj z Politechniki Warszawskiej. - Rodzi to pytanie o to, czym taki stan faktyczny właściwie jest, oraz jak to będzie weryfikowane. Mam też wątpliwości, czy tak surowa sankcja jest w tym przypadku adekwatna do wagi czynu – wyjaśnia prawnik.

Za przypadek mniejszej wagi przepis przewiduje karę grzywny. Konstrukcja formularza wyeliminuje możliwość popełnienia błędu. - Jeżeli jednak taki się zdarzy, to raczej nie trzeba obawiać się odpowiedzialności, bo błąd jest przesłanką wyłączającą winę – dodaje Suwaj.

Wedle zapewnień GUS wszystkie dane osobowe przetwarzane w ramach prac spisowych są poufne i podlegają szczególnej ochronie. Od momentu ich zebrania stają się danymi statycznymi i objęte zostają tajemnicą, która ma charakter absolutny - jest wieczysta, obejmuje wszystkie dane osobowe i nie przewiduje żadnych wyjątków umożliwiających jej uchylenie. Za złamanie tajemnicy i udostępnienie tych informacji w celach innych niż przewidziane przez spis grozi odpowiedzialność karna.([email protected]) fot. UW







Dziękujemy za przesłanie błędu