Izba Wytrzeźwień w Nowym Sączu nie przyjmuje nietrzeźwych. Nie ma lekarza

Rozporządzenie ministra zdrowia z 8 grudnia 2014 roku w sprawie izb wytrzeźwień i placówek wskazanych lub utworzonych przez jednostkę samorządu terytorialnego nakłada obowiązek, aby w skład zmiany izby wytrzeźwień wchodził lekarz lub felczer.

Od połowy lutego takiej osoby w sądeckiej izbie wytrzeźwień nie ma. Dlatego też osoby nietrzeźwe nie są przyjmowane w tej placówce. Gdzie zatem trafiają?

Albo do miejsca zamieszkania, a jeśli nie ma możliwości, by przekazać taką osobę wtedy jest ona przewożona do Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu, która dysponuje pomieszczeniami dla osób zatrzymanych. Zanim jednak osoba nietrzeźwa tam trafi, zgodnie z obowiązującymi przepisami, musi być przebadana przez lekarza, pod kątem tego czy jej stan zdrowia pozwala na umieszczenie w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych.

Jest więc przewożona do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Nowym Sączu na badania. Paraliżuje to pracę personelu medycznego oraz znacznie wydłuża czas oczekiwania ludzi znacznie bardziej potrzebujących pomocy. Dopiero, gdy lekarz zdecyduje, że osoba będąca pod wpływem alkoholu może trafić do sądeckiej komendy policji, wówczas jest ona tam przewożona.

- Zaistniała sytuacja według przekazanych mi informacji utrudnia pracę Sądeckiego Oddziału Ratunkowego i generuje niepotrzebne koszty. Wszystkim nietrzeźwym trafiającym na SOR muszą zostać wykonane badania analityczne, a większości przypadków tomograf. Również Komenda Miejska Policji, według mojej wiedzy, ograniczyła przez to liczbę patroli na mieście przeznaczając część swojego czasu pracy na zajmowanie się osobami w stanie nietrzeźwym – zaznacza przewodnicząca Rady Miasta Nowego Sącza Iwona Mularczyk, która skierował w tej sprawie pismo do wojewody małopolskiego z prośbą o interwencję.

W ubiegłym tygodniu zebrała się też online połączona Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego z Komisją Zdrowia i Polityki Społecznej Rady Miasta Nowego Sącza. Dyskutowano o trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się sądecka Izba Wytrzeźwień i o tym, jak ją najszybciej rozwiązać. W posiedzeniu połączonych komisji wzięli udział między innymi: wiceprezydent miasta Magdalena Majka, kierownictwo MOPS, Izby Wytrzeźwień, Wydziałów Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej oraz Zarzadzania Kryzysowego Urzędu Miasta oraz komendant miejski Policji i komendant Straży Miejskiej w Nowym Sączu.

Izba Wytrzeźwień funkcjonuje w Nowym Sączu od wielu lat. Przez wielu jest określana mianem najdroższego hotelu, gdyż niewątpliwie generuje duże koszty dla miasta.

Pobyt nietrzeźwego (taka osoba musi mieć powyżej 0,5 promila alkoholu) w izbie to zazwyczaj od 8 do nawet 24 godzin. Do sądeckiej izby wytrzeźwień rocznie trafiało ponad 2 tys. osób (rekordzista był tu ponad 600 razy!).

Placówka ta jeszcze do niedawna przyjmowała osoby nie tylko z Nowego Sącza, ale również z gmin powiatu nowosądeckiego, limanowskiego i gorlickiego. Z tych, z którymi miasto ma podpisane umowy. Tych gmin jest obecnie siedemnaście.

Władze miasta i dyrekcja MOPS zapewniają, że od początku lutego trwają usilne starania, by pozyskać lekarza lub felczera. Na razie nie przyniosły one jednak pozytywnego efektu. Poszukiwania lekarza albo felczera, który chciałby dyżurować w sądeckiej Izbie Wytrzeźwień nadal trwają.

- Przeprowadziliśmy ponad 150 rozmów osobistych/telefonicznych z lekarzami, kontaktowaliśmy się z przychodniami z terenu miasta i powiatu oraz z Izbą Lekarską, która przekazała osobom, które aktualnie ubiegają się o prawo wykonywania zawodu lekarza/felczera, informację o możliwości podjęcia pracy w Dziale - Izba Wytrzeźwień. Udostępniliśmy również informacje na stronach BIP, MOPS, Urzędu Miasta oraz w mediach społecznościowych – mówi Luiza Piątkiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nowym Sączu, nakreślając działania, jakie zostały do tej pory podjęte, by znaleźć lekarza albo felczera

Czytaj na następnej stronie TUTAJ