Iskry się sypią między prezydentem Handzlem a przewodniczącą Mularczyk
Czy odkąd w ratuszu rządzi związany z Koalicją Nowosądecką Ludomir Handzel skończył się praktykowany dotychczas zwyczaj wspólnego wysyłania świątecznych życzeń, czy zaproszeń na miejskie uroczystości państwowe? Tak wynika z oficjalnego pisma przesłanego do prezydenta przez radnych PiS i klubu Wybieram Nowy Sącz.
Czytaj też Paparazzi ciemną nocą, polowanie na polityczne dziewictwo i sobowtór Handzla
Jesteśmy zaniepokojeni powtarzającą się praktyką pomijania Rady Miasta, jako organu władzy samorządowej, przy organizacji różnych wydarzeń, szczególnie tych związanych z obchodami świąt państwowych – czytamy w piśmie sygnowanym przez szefową klubu PiS Barbarę Jurowicz.
Radni napominają prezydenta Handzla, apelują do niego o powrót do wcześniejszych zwyczajów i podkreślają, że „organizowanie imprez o charakterze patriotycznym, powinno być wolne od eksponowania różnic politycznych".
Czytaj też Kręcenie wyborczej afery czyli jak zrobić kłamczuchę z Mularczykowej
Głos w tej sprawie zabrała też przewodnicząca rady miasta Iwona Mularczyk.
- Nie wiem, czym się kierował pan prezydent. Może chciał pokazać się jako osoba najważniejsza w mieście – powiedziała na antenie Radia Kraków. - Rada miasta jest ważnym organem. To tutaj zasiadają przedstawiciele obywateli miasta, z bardzo różnych środowisk. I to ich obecność powinna być zaznaczona w tak ważnym święcie" .
Co na to Ludomir Handzel?
- Prezydent nie komentuje tej sprawy – mówi Monika Zagórowska z biura prasowego sądeckiego magistratu. Odpowiedź otrzyma przewodnicząca rady, pani Iwona Mularczyk.
[email protected] fot. Jm