Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
10/01/2013 - 07:20

Infolinia PKS to strata czasu i pieniędzy. Dzwoń do dyspozytorni

O numerze 703 203 996 (1,29 zł brutto za minutę połączenia), czyli całodobowej informacji autobusowej, powinni zapomnieć wszyscy ci, którym zależy na rzetelnej informacji, czasie i pieniądzach. Jedyne godne uwagi informacje można uzyskać w kasie dworca PKS lub w dyspozytorni. Przekonaliśmy się o tym, uzyskując dwie różne informacje na ten sam temat.
- Dojeżdżam do pracy autobusem PKS-u, bo tak mi wygodniej i te autobusy jeżdżą częściej niż MPK - poinformował naszą redakcję Czytelnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Dziś kilka minut po ósmej wyszedłem na przystanek. Pomimo blisko 20 minut oczekiwania autobusu jednak nie było.
Powodem opóźnienia mogła być najpewniej pogoda lub awaria. Czytelnik postanowił więc zadzwonić do PKS-u, by dowiedzieć się, czy ma czekać dalej, czy też wsiadać w autobus MPK.
- Wybrałem widoczny na rozkładzie jazdy numer całodobowej informacji autobusowej, czyli 703 203 996 - relacjonuje Czytelnik. - Ze zdumieniem wysłuchałem głosu z taśmy informującego, że minuta połączenia kosztuje aż 1,29 zł brutto. Potem połączyłem się z konsultantką.
Czytelnik wytłumaczył, że stoi na jednym z przystanków PKS w Nowym Sączu i chce autobusem podjechać do dworca PKS, lecz pojazdu nadal nie ma. Zapytał, czy wiadomo, jaki jest powód opóźnienia.
- Konsultantka była zdumiona, że chcę się poruszać autobusem PKS w obrębie jednego miasta - mówi mężczyzna. - Sprawiała wrażenie, jakby nie rozumiała, że chcę autobusem przejechać z jednego przystanku na drugi. Potem powiedziała, że nie może mi udzielić takiej informacji, bo nie jest w stanie jej zdobyć.
Wtedy Czytelnik odkrył, że owa infolinia jest infolinią regionalną, a więc osoba, z którą rozmawiał nie pracuje w sądeckim PKS-ie. Gdzie jest siedziba infolinii, tego nie chciała zdradzić.
- Skoro nie pracuje w Nowym Sączu, to skąd ma wiedzieć, co jak jeździ? - dziwi się Czytelnik, który w efekcie dojechał do pracy autobusem MPK.
- Z infolinii niczego się nie dowiedziałem, a jedynie popsułem sobie nerwy - żali się.
O kosztującej 1,29 zł brutto za minutę połączenia infolinii, która nie zawsze wie, co mówi, już jakiś czas temu informował nas inny Czytelnik. W październiku chciał w weekend udać się autobusem do jednej z podsądeckich gmin. Informacja, jakiej mu wówczas udzielono, okazała się błędna.
Sprawdziliśmy jakość działania numeru 703 203 996, który widnieje nie tylko na tabliczkach z rozkładami jazdy, ale też na oficjalnej stronie sądeckiego PKS-u. Po minucie czekania połączyliśmy się z konsultantką, którą poprosiliśmy o informację, czy z Nowego Sącza między godzinami 14 a 18 odjeżdża autobus PKS do wsi Stadła pod Podegrodziem.
- W ogóle nie ma takich wyświetleń - usłyszeliśmy. Wobec tego poprosiliśmy o sprawdzenie, czy w tych godzinach jedzie autobus PKS z Nowego Sącza do Podegrodzia.
- Podegrodzie w powiecie krakowskim, gmina Liszki? - dopytywała konsultantka, najwyraźniej nie znająca okolicy. Po wyjaśnieniu, że chodzi o powiat nowosądecki, uprzejmie odpowiedziała, że nie ma w systemie żadnych połączeń. Poradziła, byśmy udali się do sądeckiego PKS-u i tam sprawdzili sobie na miejscu połączenia. Podważyła tym samym sens dzwonienia na infolinię, która ją zatrudnia.
To samo pytanie zadaliśmy dzwoniąc na dyspozytornię PKS-u pod numer (18) 449 75 11 (połączenie płatne w cenie zwykłego połączenia telefonicznego na numer stacjonarny).
- Jest autobus z Nowego Sącza do Szczawy przez Stadła o godzinie 15.30 - brzmiała krótka, konkretna odpowiedź.
To najlepiej ilustruje jak działa droga infolinia. Kto chce uzyskać rzetelną informację, powinien dzwonić do dyspozytorni sądeckiego PKS-u na nr (18) 449 75 11. Trwające 9 minut połączenie z infolinią 703 203 996 zamknęło się w kwocie blisko 12 zł. Wartość informacji była równa zeru.

Zygmunt Gołąb
fot. ALF







Dziękujemy za przesłanie błędu