Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
19/04/2015 - 19:53

Grybów: Obronili gród przed mongolskimi hordami [Zdjęcia]

Przy drodze z Grybowa do Krynicy-Zdroju w ciągu 15-tu lat powstała rekonstrukcja średniowiecznego grodu warownego "Stara Baśń". Dzisiaj (19 kwietnia) odbyła się tutaj inscenizacja historyczna zdobycia grodziska przez mongolskie hordy. Barwne widowisko oglądało kilkuset gości z całego regionu. Była to też inauguracja działalności kasztelu, którego twórcą jest Krzysztof Broński.
Pierwsze ćwiczebne pokazy wojów Bolka Gniewnego ze "Starej Baśni" w Grybowie otworzyły podwoje zamczyska dla zwiedzających. Kasztel będzie można zwiedzać już w maju.

"Stara Baśń" jest miejscem wybudowanym od podstaw na wzór staropolskiego zamku, w którym można poczuć ówczesną atmosferę. Rekonstrukcji średniowiecznego grodu warownego dokonał Krzysztof Broński, przedsiębiorca budowlany z Białej Niżnej. W prace zaangażowali się bardzo Jacek i Bartek, jego dwaj synowie, a żona szyła dawne stroje dla drużyny rycerskiej, która stacjonuje w grodzie i liczy 20 wojowników.

- Gród powstał w miejscu, gdzie według legendy w 1287 roku zostały rozbite wojska Batu-chana (wnuka Czyngis-chana) w trakcie trzeciej wielkiej ekspansji mongolskiej na Europę - wyjaśnia Krzysztof Broński. - Moim celem było wypromowanie tego miejsca i pokazanie jego walorów dziejowych.

W czasie dzisiejszej inscenizacji historycznej pod tytułem "Obrona grodu Bolka przed pogańskimi mongolskimi hordami" widzowie obejrzeli atak mongolskich najeźdźców na gród i akcję obronną w wykonaniu Bractwa Rycerskiego Kasztelanii Sandeckiej ze Starego Sącza pod dowództwem komesa Marka Lebdowicza. Bitwą dowodził Krzysztof Broński, twórca i właściciel grodu. Narratorem widowiska był Wojciech Ślusarczyk, były burmistrz Grybowa.

Po zaciętej walce zamczysko zostało obronione i licznie przybyli goście mogli wziąć udział w wielu atrakcjach. Rycerstwo prezentowało umiejętności bojowe, a do kasztelu przybył sokolnik ze swoimi ptakami łowczymi. Na terenie obiektu można było skosztować chleba wypiekanego w średniowiecznym piecu, zobaczyć proces wędzenia mięsa, spróbować swojskiego smalcu, zwiedzić mury zamkowe i lochy.

Na dzieci czekało miasteczko średniowieczne, miejsce zabaw i pokazów rzemiosła. Dodatkowe atrakcje dla najmłodszych, w postaci konkursów, zapewniła drużyna Bolka z Grybowa. Rycerstwu towarzyszyli rzemieślnicy: kowale, artyści, rzeźbiarze i malarze.

- Ja tu jeszcze przyjadę, wezmę brata ze sobą i przebiorę go za rycerza - zapowiedziała kilkuletnia Ania z Krynicy-Zdroju, która dzisiaj z mamą zajrzała w każdy zakamarek grodu.

Kto był syty wrażeń na dziedzińcu zamczyska mógł zwiedzić obiekt z przewodnikiem. Można było wejść na galerie prawdziwego, czterometrowego muru połączonego z dwoma basztami w swoisty system fortyfikacji, a z ich szczytu podziwiać piękny widok na okolicę. Następnie przejść do tradycyjnych wnętrz, które wykończone są w kamieniu, cegle i drewnie. Nastrój "Starej Baśni "dodatkowo podkreślają pieczołowicie dobrane elementy wystroju, starodawne przyrządy i eksponaty, a są wśród nich prawdziwe perełki. Jest to choćby kilkusetletni piec ze Słowacji.

- Staraliśmy się tchnąć w to miejsce duszę, poświęcając mu mnóstwo serca i ciężkiej pracy. Czasem pracowałem na trzy etaty i sam nosiłem kamienie do wznoszenia fortyfikacji - wyjaśnia Krzysztof Broński. - W "Starej Baśni" można cofnąć sięw czasie i poczuć atmosferę średniowiecza. Spróbować jadła i napitków z epoki oraz zapoznać się z życiem mieszkańców i rycerstwa z tamtego okresu.

Jak mówi Krzysztof Broński przed nim jeszcze ogrom pracy. Na wybudowanie czeka podgrodzie, siedmiometrowy stołp (wieża), którego czubek będzie się kręcił. W planach jest również zorganizowanie rekonstrukcji historycznej z udziałem zagranicznych drużyn rycerskich i nakręcenie filmu.

- Jestem po rozmowach z przedstawicielami grup rekonstrukcyjnych Ordy tatarskiej i Wikingów - dodaje Krzysztof Broński. - Dzisiejszą inaugurację dokumentowała telewizja z Wiednia (Austria). Moim projektem interesują się także w USA, Izraelu i innych krajach. Chcę w ten sposób rozsławić ziemię grybowską.

(Rob)
Fot. Rob
 






Dziękujemy za przesłanie błędu