Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
03/02/2023 - 09:25

GOPR ewakuował 12 dzieci ze schroniska PTTK na Przehybie

Ratownicy z Krynickiej Grupy GOPR ewakuowali wczoraj 12 dzieci i dwoje ich opiekunów przebywających na obozie w schronisku PTTK na Przehybie. Dzieci się pochorowały, a dojazd na górę, po ostatnich opadach śniegu, jest wyjątkowo utrudniony. Decyzja nie mogła być inna.

- Dzisiaj w godzinach przedpołudniowych, ratownicy z Rejonowej Stacji Ratunkowej w Piwnicznej, przeprowadzili ewakuację 14 osób ze schroniska na Przehybie. Byli to uczestnicy obozu sportowego (uczniowie szkół podstawowych), którzy mieszkali w schronisku – czytamy w oficjalnym komunikacie goprowców.

- Po nocnych obfitych opadach mokrego śniegu, kilka drzew wzdłuż drogi prowadzącej z Gabonia na Przehybę połamało się uszkadzając linię energetyczna i telefoniczną.  W związku z pogarszającymi się warunkami w górach (obfite opady śniegu, nieprzetarte szlaki, licznie połamane drzewa) organizatorzy podjęli decyzje o ewakuacji uczestników. Dojazd do schroniska zatarasowany był powalonymi drzewami. Ratownicy GK GOPR razem z pracownikami firmy Tauron (naprawiającymi linię energetyczną) przy pomocy pił spalinowych usunęli drzewa. Wszystkie dzieci całe i zdrowe zostały zwiezione do Gabonie skąd odebrali je rodzice – relacjonują ratownicy.

Jak wyjaśnia Olga Bielak, gospodyni schroniska, tak naprawdę decyzja o zwiezieniu dzieci zapadła nie w wyniku warunków panujących w schronisku, tylko z powodu choroby. Dzieci zaczęły kolejno kaszleć, u jednego pojawiła się nawet gorączka. I nikt nie chciał ryzykować, że infekcja będzie się rozwijać, gdy dojazd do lekarza jest utrudniony. Wszystko odbyło się bez żadnych komplikacji, pod kontrolą ratowników.

Jeśli chodzi o przerwę w dostawie prądu, energetycy bardzo szybko zlokalizowali miejsce uszkodzenia sieci i działali dwutorowo – jeden szedł na miejsce pieszo, drugi jechał skuterem w asyście goprowców. Awaria prądu została usunięta w ciągu kilku godzin. Dziś wszystko działa bez zarzutu, schronisko ma pełny też kontakt telefoniczny ze światem.

Jak podkreśla Bielak – na stronie schroniska pojawił się nawet stosowny komunikat – warunki na szlakach prowadzących na Przechybę są bardzo, bardzo trudne. – I jeśli ktoś chce tu przyjść, to niech idzie drogą dojazdową od Gabonia. Nadleśnictwo Stary Sącz, za co bardzo dziękuję, systematycznie ją odśnieża aż do przekaźnika, usuwa też z drogi powalone drzewa – tłumaczy Bielak.

Dlaczego te wskazówki trzeba mocno sobie wziąć do serca? Wczoraj dwóch turystów miało zarezerwowany na Przehybie nocleg, z informacji jaką przekazali Bielak szli od Barcic. Jednak w pewnym momencie utknęli na szlaku i musieli interweniować goprowcy, którzy dowieźli ich na górę. Podobnie było z rodziną z dwójką dzieci, która do schroniska na Przehybie szła od strony Szczawnicy. Dosłownie kilometr przed schroniskiem rodzina przekazała Bielak, że jednak – ze względu na ogromną ilość śniegu – grupa musiała się wrócić do Szczawnicy.

Pamiętajcie zawsze, że jeśli zarezerwujecie miejsce w schronisku, to gospodarze – taka jest niepisana zasada w górach – oczekują, że będziecie z nimi w kontakcie, że dacie znać, szczególnie przy takich warunkach jak dziś, że idziecie bezpiecznie albo, że z jakiś przyczyn potrzebujecie pomocy. Nie lekceważcie tego, nie bagatelizujcie. Jeśli gospodarze schroniska będą Wam sugerować zmianę trasy, zejście ze szlaku, na wezwanie pomocy, zdajcie się na ich doświadczenie. I najważniejsze – co mocno podkreśla Bielak – jeśli idziecie zimą w góry, to wychodźcie na szlak jak najwcześniej, z samego rana. ([email protected] Fot.: GOPR)







Dziękujemy za przesłanie błędu