Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
05/03/2015 - 04:54

Geje, lesbijki, hetero, feministki… wszyscy zbierają podpisy. Kampania prezydencka ruszyła z kopyta

Podpisy dla Grodzkiej zbierają w nocnych klubach geje i lesbijki. Nowickiej pomagają feministki z Kongresu Kobiet. Na rzecz faworytów, Komorowskiego i Dudy, pracują partyjne struktury. Na Sądecczyźnie lokalne sztaby wyborcze kandydatów do urzędu prezydenta dwoją się i troją, żeby przesłać do centrali jak najwięcej list poparcia z nazwiskami potencjalnych wyborców. Wszyscy zapewniają, że idzie im świetnie. Jaki będzie rezultat, dowiemy się 21 marca. To ostateczny termin dostarczenia list do sztabów wyborczych.
Partie dwóch wyborczych faworytów, Bronisława Komorowskiego i Andrzja Dudy, nie musza się martwić o zebranie kompletu podpisów. Problemy mogą mieć ci kandydaci, którzy w wyborczych sondażach są daleko w tyle. Ale sztaby wyborcze nie składają broni i nikt do kłopotów z zapełnianiem list się nie przyznaje.

Nietrudno było przewidzieć, że na Sądecczyźnie, powszechnie uznawanej za bastion Prawa i Sprawiedliwości, prymusem w zbieraniu podpisów okaże się sztab Andrzeja Dudy.

- Wszystkich zdystansowaliśmy - mówi z dumą senator Stanisław Kogut, pełnomocnik PiS w okręgu nr 14. - W ciągu kilkunastu tygodni udało nam się zebrać w naszym okręgu wyborczym, obejmującym powiaty nowosądecki, limanowski, gorlicki nowotarski, trzydzieści tysięcy podpisów. Teraz będziemy wszystko wysyłać do Warszawy.

Takim wynikiem nie mogą się pochwalić zwolennicy Bronisława Komorowskiego, choć szef sądeckich struktur Platformy Obywatelskiej poseł Andrzej Czerwiński, który kieruje kampanią urzędującego prezydenta w powiecie nowosądeckim, limanowskim i gorlickim zapewnia, że wszystko idzie zgodnie z planem.

- Do zbierania podpisów wykorzystujemy nasze struktury i w powiecie i w mieście. Mamy też pokaźny wolontariat. Listy poparcia dla naszego kandydata systematycznie dowozimy do małopolskiego sztabu. Jak dotąd z samego Nowego Sącza jest ponad osiemset podpisów. Z całej Sądecczyzny jeszcze tego nie zbilansowaliśmy, ale wiadomo, że będzie to na pewno ponad tysiąc podpisów. Dane z całego naszego okręgu wyborczego poznamy przed 20 marca. Ale generalnie nie narzekamy, wszystko idzie sprawnie.

Nad zapełnieniem list poparcia dla kandydatki Sojuszu Lewicy Demokratycznej Magdaleny Ogórek na Sądecczyźnie czuwa szef lokalnych struktur Kazimierz Sas.

- Idzie nam nieźle. Do bardzo wielu osób rozesłaliśmy karty do zbierania podpisów. Mamy czas do 15 marca i mamy nadzieję, że na Sądecczyźnie uzbierany przynajmniej te dwa tysiące. Podpisy zbierają członkowie partii, sympatycy i związki zawodowe. Nie jest tak źle, jak można się było spodziewać , zważywszy na próbę obśmiewania w tej kampanii Magdaleny Ogórek. Wyniki sondażowe pokazują, że jest trzecia na liście, dystansując mniejszych. Chętnych do zbierania podpisów nam nie brakuje. Ludzie pytają kiedy będą konferencje, kiedy nasza kandydatka odwiedzi Nowy Sącz. Ale wiadomo, kampania rozkręci się na dobre po tym, jak kandydaci do urzędu prezydenta zostaną formalnie zarejestrowani
.

Na brak poparcia nie narzekają ludowcy, którzy wystawili Adama Jarubasa.

- Zbieranie podpisów idzie nam bardzo dobrze. Zaangażowali się zarówno członkowie partii jak i nasi liczni sympatycy - mówi szef lokalnych struktur PSL Wiesław Kądziołka. O szacunkowe dane nie chce się jednak pokusić.

Optymizmem - tak deklarują - tryskają zwolennicy Twojego Ruchu. Choć w Nowym Sączu struktury partii przestały istnieć, to Joanna Leja z Nowego Targu, pełnomocnik okręgu zapewnia, że zbieranie podpisów poparcia dla Janusza Palikota idzie pełna parą.

- Stawiamy na bezpośredni kontakt z potencjalnymi wyborcami. Idzie nam naprawdę bardzo dobrze. Przeprowadziliśmy już kilka akcji zbierania podpisów na ulicach, na ryneczkach, koło marketów czyli tam, gdzie przede wszystkim skupiają się ludzie. Niezależnie od tego mamy dużą grupę osób wspierających, które będą do nas przesyłać zebrane przez siebie podpisy. Ochotników nam nie brakuje i to we wszystkich przedziałach wiekowych. Trudno nam na razie szacować jaką liczbę podpisów uda się zebrać. Zorganizujemy spotkanie pod koniec tygodnia i wtedy zrobimy wstępną analizę. Ale na tym etapie jesteśmy naprawdę zadowoleni. Spotykamy wiele przyjaznych nam osób, aczkolwiek na pewno łatwiej jest nam trafić do ludzi młodych.

Na tempo zbierania podpisów nie skarżą się też zwolennicy Janusza Korwin-Mikkego,  z nowo powstałego ugrupowania Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja (KORWiN)

- Na naszych listach poparcia podpisują się i młodzi i starsi. Nie narzekamy na brak wolontariuszy, którzy zbierają głosy poparcia - mówi sądecki pełnomocnik partii Paweł Bogdanowicz. - Dużo jest ludzi młodych w wieku 18 lat i takich z pokolenia trzydziesto- czterdziestolatków. Już niedługo podsumujemy liczbę zebranych podpisów, ale szacujemy, że w naszym okręgu wyborczym jesteśmy w stanie zebrać co najmniej 5-6 tysięcy.

Nie próżnują też narodowcy. W zbieraniu podpisów na rzecz Mariana Kowalskiego, Ruch Narodowy idzie ramię w ramię z Młodzieżą Wszechpolską.

- W naszym okręgu wyborczym działamy wspólnie - mówi sądecki lider Wszechpolaków Tomasz Bednarek. - Nie ma u nas odgórnego nakazu uczestnictwa w akcji zbierania podpisów, tak jak to jest w przypadku innych partii. Robimy to na zasadzie pełnej dobrowolności. Ale na brak chętnych wspierających naszego kandydata nie narzekamy. Na razie trudno nam oszacować jakie będą wyniki naszej pracy. Ale wystarczająca liczbę podpisów na pewno zgromadzimy.

Sztab wyborczy Pawła Kukiza nie ma swojego przedstawicielstwa w Nowym Sączu. W akcji zbierania głosów poparcia dla kandydata na prezydenta sztab liczy na wolontariuszy - tłumaczy Paweł Wybierała ogólnopolski koordynator zbierania podpisów.

- Nasz kandydat jest kandydatem obywatelskim za którym nie stoi żadna partia polityczna i dlatego nie mamy stałych terenowych struktur. Trudno nam więc powiedzieć jak idzie zbieranie podpisów na Sądecczyźnie. Wszystko zależy od aktywności konkretnych obywateli, którzy zechcą się w to zaangażować. Naszą akcję prowadzimy za pomocą strony internetowej. Można z niej ściągnąć formularz poparcia, a potem - już wypełniony- odesłać pocztą do naszego sztabu w Warszawie. Nie mamy wątpliwości, że na Sądecczyźnie znajduje się liczne grono zwolenników Pawła Kukiza, którzy pomogą nam zapełnić listy poparcia.

Swojego koordynatora na Sądecczyźnie nie ma też Partia Zielonych, która w wyborach prezydenckich postawiła na Annę Grodzką. Bogumił Kolmasiak szef biura prasowego partii zapewnia, że ze zbieraniem podpisów sztab nie ma problemów.

- Bardzo pomógł nam program Kuby Wojewódzkiego, po którym wzrosła liczba chętnych do podpisywania list. Idzie nam coraz lepiej. W kilkunastu miastach toczy się zbiórka uliczna. Na rzecz naszej kandydatki podpisy zbierają nie tylko członkowie Zielonych. Także nasi partnerzy: związek zawodowy „Sierpień 80” i Polska Partia Pracy. Wielkim wsparciem są dla nas organizacje LGBT (z ang. Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender– skrótowiec odnoszący się do lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz osóbtransgenderycznych, przyp. red.) które prowadzą nocne zbiórki w klubach. Na razie nie jesteśmy w stanie oszacować ile podpisów udało nam się zebrać. Na bieżąco listy są przesyłane z różnych regionów Polski. Pierwszy etap zbiórki podsumujemy pod koniec tygodnia.

Zbieraniem głosów poparcia dla Wandy Nowickiej, która jest kandydatką Unii Pracy, Polskiej Partii Socjalistycznej oraz Polskiej Lewicy, zajmują się terenowe struktury tych trzech partii. Czy mają swoich pełnomocników na Sądecczyźnie? Na to pytanie nie był w stanie odpowiedzieć szef sztabu wyborczego kandydatki Dawid Wawryka. Choć sondaże nie dają Nowickiej żadnych szans, to jednak sztabowiec zapewnia, że nie przekłada się to na zbierane listy poparcia.

- Wspierający nas partyjni działacze pracują w terenie. Pewnie ze zbieraniem podpisów idzie nam tak, jak wszystkim innym partiom politycznym. Natomiast liczby zebranych jak dotąd podpisów nie da się oszacować . Mogę powiedzieć tylko tyle, że na podstawie wstępnych, bardzo ogólnych informacji jakie spływają do sztabu i pierwszych grup podpisów, jesteśmy bardzo zadowoleni i nie mamy wątpliwości, że uda nam się zebrać na pewno ponad 100 tys.

Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Ilu spośród zgłoszonych kandydatów stanie w szranki? Okaże się 21 marca. Wtedy dowiemy się czy sztaby zebrały wymaganą liczbę podpisów poparcia dla swoich kandydatów. Na razie znamy ostanie sondażowe notowania.

Bronisław Komorowski może liczyć na 46 proc. poparcia. 27 proc. deklaruje oddanie głosu na kandydata PiS Andrzeja Dudę – wynika z najnowszego sondażu Millward Brown dla TVN24.W stosunku do poprzedniego miesiąca urzędujący prezydent odnotował jednoprocentowy spadek poparcia. Kandydat PiS zyskał 3 punkty procentowe. Za liderami daleko w tyle plasują się pozostali. Na Magdalenę Ogórek, kandydatkę SLD, która w sondażu zajmuje trzecie miejsce, chce zagłosować 8 proc. ankietowanych. Czwartą lokatę w wyścigu do prezydenckiego fotela zajmują Janusz Korwin-Mikke - 4 proc. poparcia (wzrost o jeden punkt procentowy) i Paweł Kukiz - także 4 proc. Na kolejnych miejscach znaleźli się Adam Jarubas - 3 proc. (wzrost o jeden punkt proc.), Janusz Palikot - 2 proc. (spadek o 4 punkty), Anna Grodzka - 1 proc., Marian Kowalski - 1 proc., Wanda Nowicka - 0 proc.

Agnieszka Michalik
Fot. archiwum
 






Dziękujemy za przesłanie błędu