Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
18/05/2021 - 14:40

Gdzie druga część obwodnicy Muszyny? Kto zablokował inwestycję?

Dwóm osobom udało się skutecznie unieważnić decyzję środowiskową, która była warunkiem budowy drugiego etapu obwodnicy Muszyny. Co teraz? Burmistrz Jan Golba jest spokojny - ma ku temu ważkie powody - i szkoda mu jedynie ponad 60 milionów, które kilka lat temu były zabezpieczone na realizację inwestycji.

Gdzie druga część obwodnicy Muszyny? Kto zablokował inwestycję?

O budowie 2 etapu obwodnicy Muszyny mówi się już od kilku lat. Tyle, że w 2016 roku ta inwestycja, której realizacja miała kosztować 62,5 miliona złotych miała już zabezpieczone finansowanie, środki miało wyłożyć województwo małopolskie jako, że droga miała biec w ciągu drogi wojewódzkiej. Nitka miała być otwarta już w 2018 roku. Dlaczego tak się nie stało?

Otóż powodem była wydana niemal po trzech latach procedowania decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które unieważniło decyzję środowiskową wydaną przez samorząd Muszyny. Co było powodem i komu udało się do tego doprowadzić i to w sytuacji, gdy gotowy już był projekt budowlany?

Otóż jak dziś wyjaśnia burmistrz Jan Golba SKO pochyliło się nad tematem na wniosek dwóch osób, jedna z nich to mieszkaniec Muszyny, druga osoba to związany z tą miejscowością mieszkaniec Tarnowa. Co zadecydowało o wydaniu niekorzystnego dla inwestycji orzeczenia? Otóż jak podkreśla Golba wcale nie chodziło o względy merytoryczne. Kluczem okazał wątek proceduralny.

Chodzi o to, że część nowej nitki ma iść po terenach należących do PKP. Od chwili gdy władze Muszyny wydały decyzję, zmieniły się przepisy i okazało się, że w takiej sytuacji decyzję środowiskową powinna wydać nie samorząd, tylko Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie. – I taka decyzja powinna być wydana w najbliższych dniach – twierdzi zdecydowanie Golba, która ma jedynie żal, że SKO czekało z wydaniem orzeczenia około 2 lat zamiast – w tak jednoznacznych okolicznościach – zrobić to od ręki.

Gdy to nastąpi nie będzie już żadnych przeszkód, by zacząć budować obwodnicę. Jedyne co martwi włodarza gminy to fakt, że środki, które były zarezerwowane na ten cel zostały w między czasie spożytkowane na budowę obwodnicy Tuchowa. Ale Golba jest przekonany, że dla Muszyny też znajdą się pieniądze.

Przy okazji podpytaliśmy burmistrza o wątek, który najmocniej rozpalał społeczność Muszyny. Otóż Golba od początki stał na stanowisku, że na obwodnicy powinno obowiązywać ograniczenie tonażu do 7,5 tony, bo Muszyna to w końcu uzdrowisko i tiry powinny tędy jeździć jedynie w ramach transportu lokalnego. Z kolei były członek zarządu województwa Leszek Zegzda ripostował, że to pobożne życzenia, bo droga będzie w administracji ZDW i to właśnie ZDW będzie miało ostatnie zdanie w sprawie tonażu. Było to bardzo istotne, bo dyskutowano jeszcze wtedy o puszczeniu międzynarodowego transportu tirów na polsko słowackie przejście graniczne.

Dziś ten projekt trafił do lamusa, to przesądzone i wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że tranzyt ciężarowy puszczony zostanie Doliną Popradu na przejście Piwniczna-Zdrój / Mniszek nad Popradem. Dlatego burmistrz Jan Golba jest spokojny o przyszłość obwodnicy Muszyny w tym zakresie.

Na zakończenie przypomnijmy jeszcze przebieg drugiej część obwodnicy w Muszynie. Nowy, liczący ponad osiem kilometrów odcinek obwodnicy połączy się z istniejącą częścią na wysokości przejazdu kolejowego na ul. Piłsudskiego. Dalej planowana droga będzie przebiegać wzdłuż torów kolejowych, równolegle do ul. Ogrodowej. Następnie trasa połączy się z przebudowanymi ulicami Pułaskiego, Leśną i całym odcinkiem drogi powiatowej aż do granicy Państwa w Leluchowie. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info MKA)







Dziękujemy za przesłanie błędu