Działa klątwa majowego weekendu? Szykuje się pogodowy armagedon na Sądecczyźnie

Wygląda na to, że zadziałała klątwa długiego, majowego weekendu. Podobnie jak rok temu, piękna pogoda zakończyła się z ostatnim dniem kwietnia, kiedy cała Polska przymierzała się do grillowania. Zaraz potem zrobiło się zimno, mokro i nieprzyjemnie. W sobotę na Sądecczyźnie wyjrzało słońce, co obudziło nadzieję, że może nieprzyjazna aura odpuści choć na sam koniec tych kilku dni wolnych od pracy. Nie odpuściła.

Czytaj też Czy dotknie nas klątwa długiego majowego weekendu?

Centralne Biuro Prognoz Meteorologicznych w Krakowie wydało ostrzeżenie o intensywnych opadach deszczu,  do poniedziałku, do szóstej rano. Wedle przewidywań synoptyków, suma opadów miejscami sięgnie od 35 milimetrów do 50 milimetrów.

Ponieważ aura nie skąpi nam w ostatnich dniach deszczu, synoptycy przewidują wzrost poziomu rzek w Małopolsce. Dotyczy to zlewni Raby, Dunajca oraz Ropy.

- Poziom wody wzrośnie do stanów średnich i do strefy stanów wysokich – czytamy w komunikacie. W niektórych miejscach rzeki mogą przekroczyć stany ostrzegawcze, zwłaszcza w południowo-wschodniej części województwa.

Czytaj też Ale pozytywnie zakręcone świrusy! Nie przeszkadza im u nas pogodowa majowa klapa 

Jakby  tego było mało, w niedzielę na południu kraju mogą wystąpić opady śniegu!  Instytut Metrologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia dla Małopolski, w tym powiatów limanowskiego oraz nowosądeckiego. W powiecie tatrzańskim opady mogą być intensywne.

Ratownicy z Beskidzkiej Grupy GOPR ostrzegają przed trudnymi warunkami w górach i apelują, żeby turyści sprawdzali prognozy pogody i dostosowywali swoje plany do kapryśnej aury.

[email protected] fot. archiwum, IMGW