Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
14/05/2020 - 13:55

Dwóch nastolatków z Nawojowej trafiło do więzienia w raju na Filipinach[ZDJĘCIA]

Kiedy Dawid i Adrian, wyjeżdżali z Nawojowej w swoją podróż życia na Filipiny, nie przypuszczali, że bajeczna wyspa Panglao na Oceanie Spokojnym, zamieni się dla nich w więzienie. Zaplanowali sobie kilkunastodniowe wakacje, które trwają już ponad dwa miesiące, bo nie mogą się wydostać z tego raju na Pacyfiku. Od reszty świata odcięła ich epidemia koronawirusa.

Czy wyjazd na Filipiny stał się dla Adriana i Dawida przygodą życia, czy zamienił się w koszmar? O wyprawie dwóch nastolatków z Nawojowej napisał serwis miastons.pl. Z Polski wyjechali 7 marca. Czy zdawali sobie sprawę z podjętego ryzyka? W tym dniu, co łatwo sprawdzić, w naszym kraju został odnotowany szósty przypadek zakażenia koronawirusem.  

Jak było po dotarciu sądeczan na Panglao, liczącą osiemdziesiąt kilometrów kwadratowych wyspę?  

- W połowie naszych wakacji pandemia na świecie zaczęła narastać – relacjonują lokalnemu portalowi swoją wyprawę. - Na początku zmniejszyła się liczba turystów, a ludzie zaczynali chodzić́ w maskach. Zostały ograniczone spotkania w miejscach publicznych. Obowiązywała godzina policyjna od dwudziestej pierwszej do piątej rano. W różnych miejscach stała policja.  Badali temperaturę̨. Na ulicach były specjalne maty antybakteryjne.

Czytaj też Jechali na tamten świat autobusem z Męciny do Nowego Sącza? 

Chiński wirus zdemolował ich wszystkie plany. Niemożliwe było nurkowanie, zwiedzanie czy korzystanie z licznych atrakcji. W takiej sytuacji znaleźli się wszyscy turyści na wyspie.  Dawid i Adrian nie byli jedynymi Polakami, którzy wymarzyli sobie wakacje na Panglao. Z dnia na dzień we wszystkich narastał niepokój. Potem okazało się, że kolejne kraje zamykają granice i odwoływane są samoloty. 15 marca granice zamknęła Polska.

Pod koniec marca nadeszła wiadomość, że rząd organizuje loty czarterowe dla więzionych za granicą Polaków. Na Filipinach to była grupa licząca pięćdziesiąt osób. Jednak Dawida i Adriana ogarnęły wątpliwości. Zaczęli się zastanawiać, czy nie lepiej zostać w słonecznym raju.   

- Dostrzegaliśmy niebezpieczeństwo rozprzestrzenienia się wirusa na wyspie, ale z drugiej strony nad taką wyspą dużo łatwiej zapanować. Loty zostały wstrzymane, przestały kursować promy i statki…nikt nie wpłynie, nikt nie wleci - mówią Dawid i Adrian.

Podczas gdy oni bili się z myślami, bilety na samolot zostały szybko wyprzedane, a potem nie było już wyboru. Musieli zostać na Filipinach, gdzie tkwią do dzisiaj. Nie narzekają. Zaprzyjaźnili się z mieszkającym tam od trzech lat Polakiem, który im pomaga i weszli w dobrą komitywę z tubylcami.

- Robimy wszystko, co tylko się da - opowiadają. - Przede wszystkim korzystamy ze wspaniałego klimatu, opalamy się̨ na przepięknych dzikich plażach, nurkujemy, podziwiamy niezwykły podwodny świat i poznajemy piękną filipińską kulturę.

 Czytaj też Jak uciec rowerem od wirusa trasą VeloMałopolska. Mamy wszystkie mapy 

Nastolatkowie z Nawojowej chwalą życzliwość i otwartość Filipińczyków. - Na plażach spotykaliśmy ludzi, którzy często, tak po prostu, z uśmiechem, proponowali nam jedzenie i picie oraz miłą rozmowę. Filipińczycy bardzo lubią śpiewać i robią to, gdzie tylko mogą. Ulubionym sportem jest tutaj koszykówka. 

Dawid i Adrian opowiadają też o azjatyckiej kuchni. Odważyli się zjeść kurze łapki, balut czyli jajko w pełni uformowanego ptaka, wraz z kośćmi i dziobem.  Najbardziej smakują im świeże owoce, które mają niesamowity smak.

Czy rozsmakowali się w Filipinach? Jak mówią, codzienność jest tam bardzo spokojna, bez typowego dla Europy pośpiechu. Ludzie są bardzo otwarci na drugiego człowieka i gotowi do pomocy. Co dalej? Nastolatkom z Nawojowej pozostaje korzystać z uroków przymusowego więzienia w raju i czekać na możliwość powrotu do domu, który może nastąpić, taką mają nadzieję, początkiem czerwca.

[email protected] fot. goggle maps

Tak wygląda bajeczna wyspa Panglao na Filipinach, na której koronawirus uwięził Dawida i Adriana, dwóch nastolatków z Nawojowej




Fot. google maps






Dziękujemy za przesłanie błędu