Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
09/04/2013 - 13:19

Dokarmiać, czy nie dokarmiać? Jak radzą sobie bociany

Na Sądecczyznę wróciły już pierwsze bociany. Ptaki można spotkać na terenie gminy Piwniczna-Zdrój i Krynica-Zdrój. Choć w wielu miejscach nie ma już śladu po zimie, to w wyższych partiach regionu wciąż jest go sporo. Rodzi się więc pytanie: Dokarmiać, czy nie dokarmiać ptaki?
- W samym Nowym Sączu jak i okolicach śniegu jest niewiele, a temperatura nie spada poniżej zera. Ptaki w takich warunkach radzą sobie całkiem nieźle i same potrafią znaleźć sobie pożywienie – uważa Paweł Szczygieł, nadleśniczy z Nadleśnictwa Stary Sącz. – Jak samo słowo „dokarmianie” wskazuje, nasza pomoc ptakom powinna mieć charakter interwencyjny. Na terenach wyżej położonych wciąż zalega spora warstwa śniegu i zdarzają się przymrozki. W takiej sytuacji dokarmianie jest potrzebne – dodaje.
Nadleśniczy ze Starego Sącza przyznaje, że leśnicy w dalszym ciągu pomagają ptakom, które są niezwykle potrzebne w sądeckich lasach. Przy leśniczówkach wieszają kulki tłuszczu zmieszanego z ziarnami, które są doskonałym pożywieniem dla mniejszych gatunków.
Bocianom jednak potrzebny jest inny pokarm.
- Na kominie naszej siedziby mamy bocianie gniazdo, ale do nas jeszcze ptaki nie doleciały. Myślę, że tym, które już zjawiły się na Sądecczyźnie pomoc nie jest potrzebna, bo większość potoków i głównych rzek regionu jak Poprad, czy Dunajec nie jest zamarznięta – mówi Szczygieł. – Bociany więc bez problemu same znajdą sobie pożywienie. A jeśli w najbliższej okolicy nie ma miejsca, gdzie mogłyby znaleźć ryby, to polecą w ich poszukiwaniu – dodaje.

Zaznacza jednak, że trzeba obserwować w jakiej kondycji są bociany. Niektóre osobniki mogą być osłabione i potrzebować pomocy człowieka. Jeśli zauważymy, że z ptak nie wygląda zdrowo, warto poprosić o pomoc weterynarza, bo może się okazać, że bocian jest chory albo ma np. złamane skrzydło i z tego powodu nie szuka pożywienia. Jeśli konieczne będzie dokarmianie najlepsze są ryby, mięso i podroby jak np. wątróbka.
- Musimy jednak uważać, żeby nie przyzwyczaić ptaka do dokarmiania, bo możemy mu tylko zaszkodzić. Nasze działanie w dobrej wierze może osłabić gatunek – podkreśla nadleśniczy.
Myślę, że niedługo nie powinniśmy mieć dylematu: dokarmiać, czy nie dokarmiać. Pojawiają się już pierwsze krokusy i przebiśniegi – dodaje.
Tam gdzie stopniał śnieg odsłaniając zeszłoroczną trawę pojawił się doroczny problem z wypalaniem łąk.
Dlatego nadleśniczy Szczygieł  apeluje do mieszkańców Sądecczyzny, by zaniechali takich działań, bo wbrew przekonaniom niektórych rolników, wypalanie nie poprawia żyzności gleby a wręcz przeciwnie. W popiele, który powstaje na skutek wypalenia trawy co prawda powstaje potas, ale w rezultacie rolnik musi użyć więcej nawozów sztucznych by zebrać na takiej ziemi lepszy plon. Jest to z jednej strony działanie nieekonomiczne, a z drugiej szkodliwe, bo niszczona jest część materii organicznej, niezbędnej dla żyznej gleby.

(ALF)
Fot. (BK)






Dziękujemy za przesłanie błędu