Ding dong i urzędnik natychmiast się zjawia. Covidowe realia w Piwnicznej
Gdy petent przekracza próg magistratu w Piwnicznej-Zdroju już w przedsionku czekają na niego po lewej stronie, zaraz za drzwiami, stolik, krzesło, długopisy i formularze wszystkich niezbędnych, funkcjonujących w relacji: mieszkaniec – gmina druków, które są odpowiednio posegregowane i oznaczone. Jeśli petent potrzebuje wsparcia urzędnika ma do dyspozycji czytelnie oznakowany pulpit z dzwonkami, które odzywają się po naciśnięciu w odpowiednich, przypisanych konkretnym wydziałom pokojach.
Zobacz też: Zamknęli na głucho starosądeckie stawy. Powód? Oczywisty
Gdy urzędnik usłyszy taki dzwonek, schodzi na dół i albo pomaga rozwiązać problem w przedsionku, albo – jeśli taki jest konieczność – zabiera petenta do odpowiedniego pokoju. Z zapewnień władz gminy wynika, że żadnych opóźnień w załatwianiu spraw urzędowych na dziś nie ma. W Piwnicznej-Zdroju w funkcjonowaniu urzędu żadnych przerw wynikających z zakażeń pracowników czy konieczności objęcia ich kwarantanną – w przeciwieństwie choćby do Rytra – do tej pory nie było. Można też telefonicznie wybrać numer wewnętrzny wydziału i porozmawiać z urzędnikiem właśnie w ten sposób.
Wszyscy goście mają do dyspozycji odpowiednie płyny do dezynfekcji a wejść do środka mogą tylko w maseczce. Na zewnątrz zainstalowana jest specjalna skrzynka podawcza, kolejna jest przed drugimi drzwiami wejściowymi.
ES [email protected] Fot.: ES