Czyj to piesek? Najpewniej został wyrzucony z samochodu na DK 75
Takie przypadki nie są, niestety odosobnione. Wyrzucane z samochodów psy albo giną pod kołami samochodów, albo - jeśli ktoś się nimi zainteresuje - trafiają w pierwszej kolejności do schroniska.
Pani Janina, mieszkanka Witowic Dolnych w rejonie drogi krajowej nr 75 (trasa Nowy Sącz - Kraków) zadzwoniła dzisiaj rano do naszej redakcji z prośbą o pomoc.
Czytaj także: U Was w domach jest tak ciepło! Te psiaki czekają właśnie na taki dom
- Nie było nas przez cały dzień – mówi nasza rozmówczyni. - Gdy wróciliśmy wieczorem o godz. 19 do domu, na wycieraczce pod drzwiami czekał sympatyczny czarny, puchaty piesek. Był bardzo przestraszony, zmarznięty i głodny. Jest przemiły, sympatyczny i łagodny. Patrząc na przesłane przez panią Janinę zdjęcie można przypuszczać, że to kilkumiesięczny szczeniak.
- Może komuś taki piesek zginął? – dodaje pani Janina. - Niestety nie miał obroży. Obawiam się jednak, że mógł go ktoś wyrzucić z samochodu, bo mieszkam w pobliżu ruchliwej trasy. Sama nie mam warunków, aby zaopiekować się nim.
Czytaj także: Nasza zrzutka dla psiaków w Wielogłowach nadal trwa! Zbieramy na karmę
Jeśli właściciel poznaje swojego pupila proszony jest o kontakt pod numerem telefonu: 605 893 265. W przypadku, gdyby właściciel nie zgłosił się po psa trafi on do schroniska dla zwierząt, gdzie będzie czekał na adopcję. ([email protected]), fot. Czytelniczka.