Czy to już epidemia? Grypa szaleje na Sądecczyźnie. Przybywa chorych w szpitalu
Przełom stycznia i lutego, to czas kiedy grypa zbiera swoje żniwo. Rozwojowi bakterii i wirusów sprzyjają wahania temperatur, od bardzo niskich do stosunkowo wysokich.
Czytaj też Coś jest nie tak! Ostrzeżenie przed kolejnym lekiem, który może zaszkodzić
W sumie w całym województwie w tym okresie lekarze zdiagnozowali ponad 20 tysięcy przypadków. To dwa razy więcej w porównaniu z końcem grudnia, kiedy chorowało 10 tysięcy osób. W Nowym Sączu i powiecie nowosądeckim choroba zmogła ponad 600 osób, w powiecie limanowskim ponad 50. Największe żniwo grypa zebrała w powiecie gorlickim, blisko 1200 osób.
Jak wynika ze statystyk małopolskiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej tylko jednym tygodniu, od 6 do 22 stycznia, blisko stu pacjentów z całej Małopolski z powodu grypy trafiło do szpitala. W Nowym Sączu i powiecie nowosądeckim odnotowano pięć takich przypadków, w powiecie gorlickim trzy.
Czytaj też Śmierć bez recepty sprzedają w sądeckich aptekach. Każdy małolat może to kupić
Tak często kończą ci, którzy dolegliwości lekceważą i próbują chorobę „przechodzić”. Jednak nieleczona grypa może się skończyć poważnymi powikłaniami - ostrzegają lekarze.
- Przy grypie konieczne jest stosowanie leków przeciwzapalnych, przeciwwirusowych i przeciwgorączkowych. Do tego trzeba też zażywać witaminy. Najlepiej jednak wybrać się do lejarza, żeby nie doprowadzić do powikłań, takich jak na przykład zapalenie oskrzeli czy zapalenie płuc. Przede wszystkim wskazany jest odpoczynek. Najlepiej jednak grypę wyleżeć w łóżku – te rady udzielane w rozmowie z „Sądeczanienem” przez Ewę Kurzeję, lekarza internistę z przychodni w Nawojowej, są niezmienne.
[email protected] fot. Jm