Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
16/08/2015 - 20:11

Czy grozi nam klęska suszy? Małe owoce oznaczają wyższe ceny jesienią

Wczorajsze (16 sierpnia) opady deszczu nie zmienią już sytuacji w rolnictwie. Trwająca od trzech tygodni susza niszczy plony. Owoce i warzywa są mniejsze i jest ich mniej. W sadach gminy Łącko brak wody powoduje usychanie części drzew i brak wzrostu owoców. Taka sytuacja może spowodować wzrost cen żywności jesienią.
Drzewa, co prawda, obrodziły, ale jabłek jest mało i są wyraźnie mniejsze. Powodem dramatycznej sytuacji w rolnictwie jest susza. W naszym regionie z jabłek żyje kilka tysięcy sadowników, w Łącku, Łososinie Dolnej i Łukowicy. Dla nich jest to dramat. 

- Jest źle - przyznaje Jan Dziedzina, wójt Łącka. - Zbiory jabłek będą o wiele niższe.

Wysokie temperatury i brak opadów dają się we znaki sadownikom. – Jabłka przestały rosnąć, będą mniejsze. A od słońca owoce się parzą - mówi sadownik z Łącka. - W moim 5 hektarowym sadzie straty wynoszą 80 procent. Jabłonki schną, aż żal na nie patrzeć. Owoce nie rosną już od trzech tygodni. Jabłka powinny mieć już 7,5 cm w obwodzie, a są wielkości niecałych 6 centymetrów. Strata 1 centymetra w obwodzie jabłka to straty rzędu 30 ton z hektara.

Producenci rolni z gminy Łącko w związku z występowaniem niekorzystnych zjawisk atmosferycznych mają możliwość składania wniosków o oszacowanie szkód w gospodarstwach rolnych. Dalsze czynności z tym związane uzależnione są od decyzji władz wyższego szczebla - informuje wójt gminy w urzędowym komunikacie.

W tym roku mniej będzie nie tylko jabłek. Zbiory śliwki węgierki raczej się nie odbędą. Niedojrzałe owoce spadają z drzew. Podobna sytuacja jest z warzywami. Przez upał warzywa dojrzewają szybciej i w związku z tym są mniejsze. Widać to na przykładzie ziemniaków, które są wyraźnie mniejsze.

W zeszłą środę (12 sierpnia) minister rolnictwa Marek Sawicki zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o rezygnację z referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych. Szef resortu rolnictwa wskazał, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze (100-130 mln zł) mogłyby trafić na pomoc suszową rolnikom. Na początku września Sawicki ma też przedstawić wniosek o uruchomienie pomocy dla Polski z unijnego budżetu.

Wczoraj (16 sierpnia) prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych zaapelował w publicznym wystąpieniu o wprowadzenie przez Radę Ministrów stanu klęski żywiołowej na terenie całego kraju. Według niego w wielu rejonach, gdzie panuje susza, wojewodowie nie mają żadnych zdolności powołania komisji szacujących straty.

Sadownicy z gminy Łącko liczą na wojewodę małopolskiego i mają nadzieję, że ogłosi on klęskę suszy.

- W tym celu wybieram się do wojewody z dwoma sadownikami - mówi Jan Dziedzina, wójt gminy Łącko. - Bez systemowego wsparcia sami sobie nie poradzimy z tym problemem.

(Rob)
Fot. Rob, sxc.hu
 






Dziękujemy za przesłanie błędu