Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
17/11/2022 - 07:50

Czy będzie zakaz spowiadania dzieci? Sprawa ma trafić do Sejmu

Czy spowiedź dzieci, które nie skończyły szesnastu lat powinna być zakazana? Petycję w tej sprawie zamierza skierować do Sejmu Rafał Betlejewski, polski performer i autor książek, który od kilku lat walczy z Kościołem katolickim. Jak twierdzi, spowiedź jest formą psychicznej przemocy i przedwcześnie konfrontuje dzieci ze światem dobra i zła. Sprawę komentują prawnicy Fundacji Ordo Iuris. W ich opinii petycja to wyraźny sygnał, że wojującym ateistom nie chodzi o świeckie państwo. W rzeczywistości kieruje nimi czysta nienawiść do chrześcijan, a ich finalnym celem jest radykalne ograniczenie praw osób wierzących.

Petycja ma trafić do Sejmu

O przygotowaniu petycji Rafał Betlejewski poinformował na swoim profilu na Facebooku.  Jak przekonuje doświadczenie spowiedzi jest doświadczeniem upokorzenia, strachu, przemocy w imię najwyższych autorytetów: Boga i Kościoła.

- Odbywa się w postawie klęczącej, w przymusie mówienia wszystkiego, w oczekiwaniu wyznawania intymnych tajemnic -  pisze Betlejewski i domaga się inicjatywy ustawodawczej, która zakazywałaby procederu spowiadania nieletnich poniżej 16 roku życia bez udziału opiekunów czy rodziców rodziców.

Zdaniem performera spowiedź jest formą psychicznej przemocy.  - To ingerencją w intymny świat dziecka, prowadzona w autorytecie "Boga", przy nacisku ze strony rodzin, szkoły i otoczenia. Jest wychowaniem do posłuszeństwa, emocjonalnym uzależnieniem od silniejszego - uczy postaw bezradności, wzbudza poczucie winy za sam fakt, że się istnieje. Jest także polem nadużyć seksualnych i molestowania psychicznego - twierdzi Rafał Betlejewski.

czytaj też Do tego doprowadził ich mobbing w pracy. Depresja i myśli samobójcze

Antykościelna prowokacja

Do sprawy petycji odnieśli się prawnicy  z Fundacji Ordo Iuris. - To coś więcej niż marna, antykościelna prowokacja. To wyraźny sygnał, że wojującym ateistom bynajmniej nie chodzi o „świeckie państwo”. To tylko pewien etap. W rzeczywistości często kieruje nimi czysta nienawiści do chrześcijan, a ich finalnym celem jest radykalne ograniczenie praw osób wierzących – czytamy w oświadczeniu Magdaleny Majkowskiej, adwokat fundacji,  która  wskazuje, że  postawa obojętności tylko rozzuchwala radykałów,  stawiających kolejne kroki na drodze do ograniczenia wolności wyznania.

W opinii prawników  Ordu Iuris trzeba reagować na tego typu przypadki, bo bierność doprowadzi do przekraczania kolejnych granic.  Majkowska odwołuje się do konkretnych przykładów. Europejski Trybunał Praw Człowieka ostatnio orzekł o naruszeniu przez francuskie sądy prawa do wolności słowa w związku z ukaraniem feministki Éloïse Bouton, która w towarzystwie grupy dziennikarzy weszła do kościoła św. Magdaleny w Paryżu, zdjęła koszulkę ukazując nagie piersi i demonstracyjnie stanęła z wyciągniętymi rękami przed ołtarzem, parodiując postawę ukrzyżowanego Chrystusa – pisze prawniczka.

Zdjęcia nagiej kobiety opublikowano potem na stronie Femenu w ramach manifestu proaborcyjnego, opatrzonego komentarzem, że Święta Matka Éloïse abortowała Jezusa. -  To zresztą nie pierwszy wyrok, w którym sędziowie Trybunału  zezwalają na obrażanie chrześcijańskich świętości – zauważa Majkowska. -  We wrześniu Trybunał w Strasburgu nie tylko stwierdził, że Polska naruszyła prawo do wolności słowa piosenkarki Doroty Dody Rabczewskiej, karząc ją za stwierdzenie, że Biblię spisał ktoś napruty winem i palący jakieś zioła, ale nawet zasądził wysokie zadośćuczynienie na jej rzecz -  czytamy.

Powyższe przykłady – wskazuje Magdalena Majkowska, to tylko kropla w morzu antychrześcijańskiej kampanii, z jaką mamy do czynienia w ostatnim czasie.

czytaj też To już antykatolicka furia? Raport Ordo Iuris o przestępstwach z nienawiści

Bluźnierstwa w imię wolności słowa

Prawniczka przywołuje  też  bluźnierczą dla ludzi wierzących akcję deathmetalowego zespołu Behemoth, zniszczenie obelisku, upamiętniającego św. Jana Pawła II, na którym pojawił się czerwony napis „pedofil” czy - jak pisze - prowokację, do której doszło w ramach inauguracji kadencji nowej dyrektor warszawskiego Teatru Dramatycznego, gdzie procesyjnie wniesiono rzeźbę złotej waginy przypominającej kształtem figurę Maryi.

 - Obrażania chrześcijan dopuszczają się niestety nawet profesorowie polskich uczelni. Zdecydowanie przoduje w tym względzie prof. Jan Hartman, który jest na Uniwersytecie Jagiellońskim wykładowcą etyki. Tymczasem jego ostatnie wypowiedzi nie tylko nie przypominają języka profesora etyki i profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, ale po prostu nie przystoi to kulturalnemu człowiekowi – zauważa Majkowska.

 - W przeciągu ostatnich dwóch tygodni, na swoim profilu na Twitterze, prof. Hartman wielokrotnie obrażał kapłanów Kościoła katolickiego, których nazywał „zwyrodniałą hołotą oraz zboczeńcami w sutannach i cwaniakami opowiadającymi bezbronnej dziatwie niemoralne bajeczki o wstawianiu z grobów i niebku dla grzecznych i posłusznych”  Poparł wspomnianą już inicjatywę zakazania spowiadania nieletnich, mówiąc, że "spowiedź to odrażająca i zboczona praktyka, służąca totalitarnej kontroli ludzkich sumień" -  czytamy dalej.

czytaj też Wstrząsające. To się naprawdę wydarzyło. Szpital zgubił… ciało dziecka

Prawnicy Ordo Iuris zwrócili się do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego o stanowcze zdyscyplinowanie wykładowcy. W skierowanym do władz uczelni zawiadomieniu wskazali, że wypowiedzi Hartmana nie tylko nie licują z powagą pełnionej funkcji, ale też podważają autorytet uniwersytetu i pozostałych pracowników naukowych uczelni oraz demoralizują studentów. ([email protected]) fot. KB







Dziękujemy za przesłanie błędu