Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
22/01/2021 - 07:00

Co wspólnego z aferą z celebrytami mają szczepienia na Covid -19 w Nowym Sączu

„Ja oddaję swoją i jeszcze dopłacę”. „ To gorsze niż choroba”. „Ani myślę być obiektem eksperymentu”, takie komentarze przeważały na fanpage,u „Sądeczanina” pod pierwszymi informacjami o darmowych szczepienia na Covid-19. W naszej redakcyjnej sondzie ledwie 23 procent internautów deklarowało, że z takiej możliwości skorzysta. Teraz chętnych jest dwa razy więcej. Czy to przez szczepionkową aferę z celebrytami?

Czy autor wpisu, który gotów był oddać szczepionkę i jeszcze chciał dopłacić zmienił zdanie, kiedy wybuchła szczepionkowa afera z celebrytami, którzy jak za PRL-u dostali towar spod lady? Nie wiadomo, ale diametralnie zmieniły się wyniki naszej redakcyjnej sondy.

Jeszcze na początku grudnia ledwie 23 procent internautów deklarowało, że  chce się zaszczepić. Na „nie” było 77 procent. Teraz chętnych jest dwa razy więcej.

Czyta też Nie chcą się w Sączu szczepić na COVID? „Ani myślę być obiektem eksperymentu”

Paradoksalnie afera „zrobiła akcji szczepienia Polaków na Covid  świetny pijar ? Do takiej opinii  przychyla się sądecki psycholog Bogdan Kajzer.

- Chodzi o to, że w przekonaniu tak zwanych przeciętnych zjadaczy chleba, znane osobistości to ludzie wykształceni, którzy podejmują przemyślane decyzje, ale jednak hurmem rzucili się na te szczepionki. Dla niektórych są autorytetami i punktem odniesienia w wartościowaniu pewnych rzeczy.  Niezależnie od tego czy postąpili etycznie, czy też nie, wszyscy zrozumieli, że tu nie ma dylematu. Trzeba się po prostu szczepić.

 Czy zadziałał PRL-owski mechanizm towaru spod lady? – pytamy. - Tak i na dodatek ludzie dostrzegli, że to cenny towar, o który warto się bić. Krystyna Janda nie rzuciłaby się na szczepionkę, która byłaby ryzykowna. Nikt by się na to nie rzucał, gdyby to nie było warte tak wiele. Paradoksalnie właśnie to ludzi przekonało. 

Drugim powodem jest  zwyczajne zmęczenie  przedłużającym się reżimem sanitarnym. Na ten aspekt zwraca uwagę psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki w wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej”

- Szczepienie wydaje się jedynym sposobem na odzyskanie kontroli nad własnym życiem. Ludzie zauważyli, że pandemii nie da się przeczekać. Covid-19 sam nie odejdzie, więc szczepienia traktowane są jako radykalny sposób radzenia sobie z kolejnymi, męczącymi wszystkich lockdownami – tłumaczy psycholog.

Zmieniły się też wyniki sondażu ogólnopolskiego.  Kiedy pojawiła się informacja o szczepionce na koronawirusa niemal wszystkich ogarnęła euforia,  a potem zaczęło rosnąć grono sceptyków. W pierwszym ogólnopolskim  badaniu przeprowadzonym w październiku na zlecenie "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM ponad połowa ankietowanych zapowiedziała, że nie zamierza się szczepić przeciwko koronawirusowi, kiedy już będzie dostępna szczepionka. 46,1 proc. badanych deklarowało chęć zaszczepienia się, z czego 23,1 proc. zdecydowanie tak, a 23 - deklarowało, że "raczej" chciałoby się zaszczepić.

Jak jest teraz?  Z najnowszego sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej" przeprowadzonego w dniach 8–9 stycznia wynika, że obecnie chce się zaszczepić 60,9 proc. ankietowanych. - Zdecydowanie chcących jest aż 37,2 proc. respondentów. Kolejne 23,7 proc. osób odpowiedziało, że raczej się zaszczepi. Zdecydowanie przeciwnych szczepieniu jest 16,3 proc. respondentów, a 11,8 proc. odpowiedziało, że raczej się nie zaszczepi – podaje gazeta. ([email protected]) fot. UW







Dziękujemy za przesłanie błędu